Trend ten ma się w nadchodzących latach utrzymać, wynika z szacunków firmy Inter Partner Assistance. - Wyraźny wzrost zainteresowania polisami assistance obserwujemy od około pięciu lat. Polacy są coraz bardziej wymagający, więc firmy dostosowują się do potrzeb rynku i z każdym rokiem poszerzają ofertę — mówi „Rz” Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Polski rynek podąża śladem najbardziej dojrzałego rynku assistance w Europie, Francji, który w 2008 r. wzrósł o 11 proc., a w 2009 r. o 17,5 proc. W tej chwili jeden na pięciu Francuzów korzysta ze świadczenia assistance. Średni udział assistance w PKB pięciu najdojrzalszych rynków usług sektora assistance w Europie wyniósł w 2010 r. 0,89 promila, odnotowując stały wzrost od 2005 r. Udział ubezpieczeń assistance w polskim PKB to jedynie 0,02 promila. - Wstępne dane z 2010 roku pokazują, że branża assistance w krajach europejskich dynamicznie się rozwijała, choć zauważalne było, że np. w Niemczech ten proces przebiegał wolniej – zauważa Michał Krzyżanowski z Inter Partner Assistance. — W 2011 r. spodziewany jest dalszy dynamiczny wzrost udziału assistance w PKB krajów UE, gdyż wielu naszych partnerów upatruje w tej branży szansy na wsparcie sprzedaży. Porównując polski rynek z innymi rynkami europejskimi, mamy jeszcze wiele do zrobienia — dodaje Krzyżanowski.
Na polskim rynku funkcjonują m.in. assistance samochodowe, medyczne, podróżne, prawne czy domowe. — Polski rynek assistance dotyczy przede wszystkim ubezpieczeń motoryzacyjnych i w nieco mniejszym stopniu mieszkaniowych — zauważa Marcin Tarczyński z PIU. Polacy coraz chętniej korzystają również z usług concierge, czyli np. zamówienia „złotej rączki” oraz assistance medycznego, polegającego np. na dowozie leków. - Ubezpieczyciele starają się dynamicznie reagować na potrzeby chwili — zimą uruchamiane są na przykład usługi usuwania z dachów śniegu i sopli - mówi Tarczyński.