To o 4 pkt proc. więcej niż w styczniu. Przeciwnego zdania jest 23 proc. badanych,18 proc. – nie ma zdania. Większy krytycyzm widoczny jest też w ocenie sytuacji gospodarczej kraju. Jednoznacznie źle ocenia ją 41 proc. respondentów, 37 uważa, że nie jest ani dobra ani zła. Sondaż TNS OBOP wskazuje z kolei, że 3/4 badanych uważa, iż w Polsce trzeba przeprowadzić kilka poważnych zmian. Innego zdania jest 17 proc. – Niezadowolenie z rządzących przełoży się bardziej na niską frekwencję w wyborach niż na poparcie dla opozycji – ocenia politolog dr Wojciech Jabłoński.
Według wczorajszego sondażu Homo Homini dla „Super Expressu" PO może liczyć na 33,2 proc. poparcia, a PiS 31 proc. A według Millward Brown SMG/KRC dla „Faktów" TVN, na PO głos chce oddać 36 proc., na PiS 30 proc. Anna Materska-Sosnowska, politolog z UW, podkreśla, że spadające sondaże partii rządzącej to efekt krytyki mediów i opozycji za m.in. OFE czy Smoleńsk. – Ale też spóźnione efekty kryzysu, które sprawiają, że ludziom żyje się gorzej– twierdzi.