Polisa warranty and indemnity (W&I) to ubezpieczenie odpowiedzialności z tytułu oświadczeń i zapewnień w procesie fuzji i przejęć. - Ten typ polis jest szczególnie popularny w Wielkiej Brytanii i USA, w Polsce to na razie nowość. Co nie znaczy, że nie zyskują one na znaczeniu. Ich popularność jest pochodną aktywności na rynku fuzji i przejęć – mówi mec. Dariusz Greszta z kancelarii CMS Cameron McKenna.
A zachowuje się on w tym roku lepiej od pierwotnych oczekiwań. Ten typ zabezpieczenia jest szczególnie popularny wśród wychodzących z inwestycji funduszy private equity. Ubezpieczenie zapewni, że nie będą do nich kierowane żadne roszczenia. – To ważne, ponieważ fundusz wychodząc z danej inwestycji nie chce mieć żadnej odpowiedzialności z tego tytułu w przyszłości, szczególnie za składane w procesie sprzedaży oświadczenia i zapewnienia – dodaje Dariusz Greszta. Najczęstsze roszczenia dotyczą sytuacji, gdy wbrew zapewnieniom wobec spółki prowadzone są np. postępowania prawne.
Eksperci obserwują rosnącą ostrożność kupujących przy przejęciach. – Wyraźnie widzimy, że due diligence jest przeprowadzane znacznie dokładniej, z kolei fundusze private equity szukają możliwości czystego wyjścia z inwestycji bez konieczności naruszania środków z rachunków powierniczych – mówi Małgorzata Splett, broker z firmy Marsh. Polisa W&I zapewni ochronę kupującemu w przypadku naruszeń zapewnień sprzedającego, także z winy umyślnej. Sprzedający są z kolei zabezpieczeni na wypadek niezawinionego niedotrzymania zapewnień wobec kupującego. Polisa najczęściej chroni przez okres do 24 miesięcy od zakończenia transakcji.
Ubezpieczenie to może być kupowane zarówno przez sprzedającego, jak i kupującego. To częste zjawisko np. przy transakcjach aukcyjnych, jak Luxmed czy Polkomtel, gdy zainteresowanie inwestorów jest duże. – Taki sam mechanizm staje się popularny także w przypadku sprzedaży firm rodzinnych, gdy sprzedający chce otrzymać pieniądze i nie chce ponosić odpowiedzialności z tytułu składanych oświadczeń i zapewnień – dodaje Greszta. Może się zdarzyć, że kosztami ubezpieczenia dzielą się obie strony.
Jak przewidują eksperci, największych aktywności w zakresie M&A należy w nadchodzących kwartałach spodziewać się na rynku detalicznym, który jest bardzo rozdrobniony, a mali gracze mogą nie wytrzymać konkurencji w stosunkowo trudnych czasach. Do przejęć może też dojść na rynku T&T obejmującym telekomy, spółki internetowe i e-commerce. Rynek spekuluje, że prędzej czy później na sprzedaż wystawione zostaną P4 (właściciel sieci Play) oraz Netia. Do zmian właścicielskich może też dojść w branży finansowej, od dłuższego czasu mówi się o sprzedaży banku Millennium. – W tym sektorze może być jednak problem ze znalezieniem kupca. Znacznie lepiej powinno być w sektorze produktów szybkozbywalnych (FMCG) i branży farmaceutycznej. Te sektory są znacznie bardziej odporne na spowolnienie gospodarcze - dodaje Greszta.