Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyrokiem z 15 kwietnia 2014 r. przyznał dodatkowo 64 tys. zł i dożywotnią miesięczną rentę 1120 zł. Łącznie z kwotą zasądzoną przez Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim oraz tą, jaką ubezpieczyciel sprawcy wypłacił polubownie, ofiara otrzymała 240 tys. zł odszkodowania oraz zaległą rentę w wysokości ponad 67,4 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.

Wypadek wydarzył się 23 maja 2010 r. w Gorzowie Wielkopolskim. Kierowca samochodu nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu motocykliście. - Poszkodowany doznał bardzo poważnych uszkodzeń ciała, w tym uraz wielomiejscowy, stłuczenie klatki piersiowej, stłuczenie płuc, wieloodłamowe złamanie miednicy – wyjaśnia prawnik współpracujący z kancelarią odszkodowawczą Auxilia, która reprezentowała motocyklistę. - Biegli sądowi stwierdzili uszczerbek na zdrowiu w wysokości 95 proc. W postępowaniu polubownym ubezpieczyciel sprawcy PZM TU, aktualnie InterRisk wypłacił dobrowolnie 96 tys. zł oraz niecałe 6 tys. zł zwrotu kosztów opieki i leczenia.

30 czerwca 2011 r. do sądu skierowano pozew, w którym zażądano dodatkowych 75 tys. zł. Następnie, w toku procesu sądowego, po kolejnych opiniach biegłych potwierdzających nieodwracalny charakter obrażeń ciała, rozszerzono powództwo o 200 tys. zł. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wyrokiem z 10 września 2013 r. zasądził dodatkowo 80 tys. zł zadośćuczynienia oraz 3,1 tys. zł comiesięcznych kosztów opieki. Po apelacji Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyrokiem z 15 kwietnia 2014 r. przyznał dodatkową kwotę 64 tys. zł. Oprócz tego, sąd II instancji zasądził dożywotnią miesięczną rentę z tytułu niezdolności do pracy w wysokości 1120 zł oraz zaległą rentą w kwocie 67 407,85 zł. - Niestety, poszkodowani w wypadkach, by uzyskać należne im odszkodowania, muszą wstępować na drogę sądową. Choć sprawy toczą się latami, warto uzbroić się w cierpliwość. Jak pokazuje nasze doświadczenie, istnieje przepaść między kwotami wypłacanymi polubownie przez ubezpieczycieli a tymi przyznawanymi przez sąd – mówi Bartosz Boberski, prezes Auxilii.