14. emerytura zostanie wypłacona po raz drugi, chociaż nie było jej w wieloletnim planie finansowym rządu na ten rok. Rząd we wtorek przyjął w tej sprawie projekt ustawy, która bez większych problemów powinna przejść przez parlament, a następnie trafić na biurko prezydenta.

Jak poinformowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, wypłaty świadczenia ruszą już za trzy miesiące. – Wypłaty 14. emerytur ruszą w sierpniu. Seniorzy nie będą musieli składać żadnych wniosków. Odpowiednie organy będą wypłacały to świadczenie w terminie wypłaty świadczenia emerytalno-rentowego. Szacujemy, że uprawnionych do świadczenia jest około 9 mln osób – poinformowała Maląg.

Czternastka obejmie zarówno emerytury i renty wypłacane przez ZUS, jak i te rolnicze oraz służb mundurowych. Wyniesie ona 1338,44 zł brutto, co przy zwolnieniu emerytów z podatku PIT, ale już nie ze składki zdrowotnej, da 1217,98 zł na rękę. Emeryci i renciści, którzy otrzymują świadczenia wyższe niż 2,9 tys. zł miesięcznie, będą otrzymywać czternastki pomniejszane zgodnie z zasadą „złotówką za złotówkę". Stąd 14. emeryturę otrzymają ci, których miesięczne świadczenie nie przekracza miesięcznie 4188,44 zł brutto.

Jak jednak podnoszą eksperci, czternastka błędnie nazywana jest emeryturą. Jest to bowiem świadczenie pieniężne, które nie ma powiązania z powszechnym systemem emerytalnym. – 14. emerytura, czyli de facto świadczenie w wysokości emerytury minimalnej, to rodzaj politycznego bonusu, który nie ma nic wspólnego z systemem emerytalnym – mówi Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego. Jak dodaje, świadczenie, które zostało uzależnione tylko od woli rządu, nie jest w żaden sposób odzwierciedleniem stażu pracy i wysokości emerytury. – Osoby, które dłużej pracowały i mają wyższe świadczenie, często nie otrzymają w ogóle 14. emerytury w związku z progiem, jaki został przyjęty przez ustawodawcę. Jest to świadczenie, które zniechęca do dłuższej pracy – argumentuje Sobolewski. – Obecnie rząd powinien wprowadzić II waloryzację, która mniejszym kosztem dla budżetu byłaby odpowiedzią na wysoką inflację. Niestety, rząd woli wydać środki jednorazowo, zamiast przygotować systemowe rozwiązanie dla wszystkich emerytów. Kolejny raz w tym roku są lepsi i gorsi.

Czytaj więcej

Potrzebne zmiany w waloryzacji emerytur?