Zaledwie 232,5 mln zł zarobił na czysto PZU zdaniem ekspertów rynkowych ankietowanych przez PAP. Spółka, w której większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa zaliczyła tym samym według analityków spadek zysku o niemal 40 proc.
Jeśli oczekiwania rynku się potwierdzą, będzie to najsłabszy kwartał w wykonaniu ubezpieczyciela od chwili debiutu na warszawskiej giełdzie. Rok temu w tym samym czasie zysk netto wyniósł 380 mln zł, a przed dwoma laty 960 mln zł.
Z czego zdaniem ekspertów wynika ten słaby wynik? Rynek spodziewa się spadku zysku brutto o 19 proc. zatem widać, znaczący wpływ na wynik spółki podatku od aktywów, który zaczął obowiązywać od lutego. Wśród ubezpieczycieli PZU jest jego największym płatnikiem i w skali roku będzie musiał w związku z tą daniną obniżyć swoje wyniki netto o około 400 mln zł.
Drugim ważnym czynnikiem obniżającym wyniki PZU jest zdaniem rynku silny wzrost o 26 proc. kosztów operacyjnych do poziomu 1,25 mld zł. Na wzrost ten wpływają w głównej mierze przejęcia banków jakich dokonała grupa w ubiegłym roku. W pierwszym kwartale koszty te wzrosły o ponad 50 proc. rok do roku i wynikały z rozpoczęcia konsolidacji Alior Banku za pośrednictwem, którego ubezpieczyciel przejął także bank BPH. Jednak po wyłączeniu tych działań koszty operacyjne w I kwartale spadły o 8 proc. i zarząd zapowiadał, że chce kontynuacji tego trendu.
Kolejnym bardzo istotnym, czynnikiem który obniża zyski ubezpieczyciela od pewnego czasu są niskie stopy procentowe, ale także słabość giełdy i polskiej waluty. Widać to w prognozowanym przez rynek wyniku lokacyjnym, który od kilku kwartałów jest bardzo słaby. Analitycy liczą, że w II kwartale PZU zarobił na inwestycjach zaledwie 321 mln zł. To i tak oznacza ogromny dwukrotny wzrost rok do roku. W II kwartale 2015 ubezpieczyciel wypracował z inwestycji zaledwie 107 mln zł. Ale jeszcze 2 lata temu PZU zarabiał na inwestycjach kwartalnie ponad 800 mln zł.