Zeszły rok na rynku ubezpieczeniowym upłynął, tu nie ma zaskoczenia, pod znakiem pandemii. – Pandemia była niezwykle ważnym i trudnym sprawdzianem dla branży ubezpieczeniowej. Pierwszym testem w marcu 2020 r. była konieczność natychmiastowego przejścia wszystkich ubezpieczycieli na zdalną obsługę klientów. Tylko w ten sposób możliwe było utrzymanie ochrony ubezpieczeniowej i sprawnej likwidacji szkód – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Przekonuje, że było to olbrzymie wyzwanie, zmieniające organizację pracy tysięcy pośredników i likwidatorów, co pozwoliło utrzymać ciągłość relacji z klientami i poszkodowanymi.
Ale z początkiem nowego roku pandemia nie minęła. Będą się z nią nadal musieli mierzyć zarówno ubezpieczyciele, jak i klienci. – Jeśli chodzi o klientów, pandemia w znacznym stopniu zmieniła ich nawyki i podejście do ryzyka. W efekcie widzimy coraz więcej zapytań dotyczących ubezpieczeń, przede wszystkim zdrowotnych i życiowych. To pokazuje, że 2021 r. może oznaczać wzrost liczby osób ubezpieczających swoje życie i zdrowie – przewiduje szef PIU.
Zainteresowanie ubezpieczeniami zdrowotnymi i tak już szybko rosło w ostatnich latach. W 2017 r. miało je niespełna 2,3 mln z nas, w 2018 r. – 2,6 mln, a na koniec zeszłego roku już ponad 3 mln zł. Na polisy zdrowotne wydawaliśmy przy tym coraz więcej – w 2017 r. prawie 685 mln zł, w 2019 r. 821 mln zł, a w 2019 r. już niemal 894 mln zł. Zainteresowanie polisami napędzała niewydolność publicznej służby zdrowia i problemy z szybkim dostępem do lekarzy i niezbędnych badań. Pandemia jeszcze wzmocniła ten trend. W pierwszym półroczu 2020 r. na ubezpieczenia zdrowotne przeznaczyliśmy prawie pół miliarda złotych. Coraz częściej sięgamy też po ubezpieczenie na życie.
Zdaniem Marcina Nedwidka, który po otrzymaniu wymaganej zgody Komisji Nadzoru Finansowego będzie prezesem połączonych AXA i Uniqa, w 2021 r. klienci będą oczekiwać od ubezpieczycieli zachowania takiej elastyczności i zwinności jak w zeszłym roku. – Z drugiej strony skutki pandemii uderzają w kondycję finansową rodzin i firm, szczególnie mniejszych i średnich. A jeśli zaszczepi się zbyt mało osób, to fala problemów może się jeszcze zwiększyć – mówi Marcin Nedwidek. Przy ograniczonej dostępności służby zdrowia dla osób chorych, odbije się to jego zdaniem na wyższych wskaźnikach śmiertelności, a tym samym dotknie finansowo ubezpieczycieli. – Tym bardziej wydaje się, że w 2021 r. branżę ubezpieczeniową czeka dalsza konsolidacja – prognozuje szef AXA i Uniqa.