Im wyższa kwota gwarancji, tym większa szansa na to, że w przypadku upadku biura czy odwołania wyjazdu klient odzyska całą zainwestowaną gotówkę. - W dobie wstrząsów w różnych regionach świata warto przed podpisaniem umowy na wyjazd dowiedzieć się o wysokość gwarancji touroperatora. Informację taką można uzyskać bezpośrednio w biurze podróży lub samemu sprawdzić sumę ubezpieczenia na stronie [link=http://www.turystyka.gov.pl "target="_blank"]www.turystyka.gov.pl[/link] - radzi Magdalena Fijołek z portalu eSky.pl.

Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych z września zeszłego roku, zwiększyła wysokość obowiązkowych gwarancji, jakie muszą przedstawić biura podróży. - Zmiany w ustawie mają pomóc uniknąć sytuacji, gdy biuro stać jedynie na ściągnięcie turystów do kraju, ale już nie na zwrot poniesionych kosztów osobom, które dopiero czekają na wyjazd - mówi "Rz" Jakub Kwiatkowski, rzecznik Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Biura podróży, podobnie jak linie lotnicze, są zabezpieczone na wypadek wystąpienia "siły wyższej", czyli np. trzęsienia ziemi czy zamieszek. Obowiązek zwrotu pieniędzy powstaje wówczas, gdy wyjazd zostaje odwołany z winy touroperatora. - Z tego powodu kilka biur, np. Alfa Star, by uniknąć obowiązku zwrotu pieniędzy mimo zamieszek, nie odwołało wycieczek do Egiptu - zauważa Kwiatkowski. - Jeśli klient, w obawie o własne bezpieczeństwo, sam zrezygnował z wyjazdu musiał liczyć się z poniesieniem kosztów odstąpienia od umowy. Sięgają one czasem kilkudziesięciu procent wartości imprezy.

Biura obchodzą przepis konieczności zwrotu wpłaconych pieniędzy poprzez proponowanie turystom wyjazdów w inne, bezpieczniejsze kierunki świata. Skorzystanie z propozycji zależy jednak od woli klienta, prawo pozwala mu na zrezygnowanie z wyjazdu i domaganie się zwrotu kosztów.

Jednocześnie wśród turystów rośnie popularność ubezpieczenia od rezygnacji z imprezy, wynika z danych eSky.pl. Jego koszt jest stosunkowo nieduży, w porównaniu ze stratą, jaka wiąże się z rezygnacją z wyjazdu w ostatniej chwili.