Krzysztof O. został skazany za spowodowanie wypadku drogowego. W wyroku karnym sąd nałożył na niego obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłacenie pokrzywdzonemu 2 tys. zł. Po zapłaceniu odszkodowania mężczyzna wystąpił do swojego ubezpieczyciela z roszczeniem regresowym o zwrot tej kwoty. Jako podstawę roszczenia wskazał umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.
Ubezpieczyciel odmówił, stwierdzając, że granice jego odpowiedzialności ubezpieczeniowej nie są aż tak szerokie. Nadto wypłacił już poszkodowanemu stosowne odszkodowanie.
Sąd Rejonowy w Łęczycy uznał roszczenie kierowcy i zasądził od ubezpieczyciela żądane 2 tys. zł. Oparł się na uchwale Sądu Najwyższego z 13 lipca 2011 r. SN przyjął, że ubezpieczenie OC obejmuje również kwoty zasądzone, a następnie wypłacone przez sprawcę w ramach wypełnienia obowiązku naprawienia szkody wynikającego z wyroku karnego, ponieważ ten środek karny poza rolą związaną z ukaraniem oskarżonego pełni również funkcję kompensacyjną poprzez wyrównanie uszczerbku poniesionego przez pokrzywdzonego.
Sąd podniósł, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Jednocześnie, z żadnego z przepisów prawa nie wynika wykluczenie odpowiedzialności ubezpieczyciela w wypadku, w którym obowiązek naprawienia szkody orzeczony został jako środek karny (obowiązek naprawienia szkody lub nawiązka).
Sąd wskazał także, że gdyby z roszczeniem odszkodowawczym do ubezpieczyciela zwróciła się bezpośrednio osoba poszkodowana, korzystając ze swojego uprawnienia wynikającego z art. 19 u.o.c. i pomijając osobę sprawcy, ubezpieczyciel nie miałby powodu do kwestionowania swojej odpowiedzialności.