Linie lotnicze zarobią w tym roku 19,9 mld dolarów — wynika z najnowszej prognozy IATA (Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych). -To o 1,9 mld dol. więcej, niż zakładaliśmy w czerwcu- powiedział w Genewie Tony Tyler dyrektor generalny IATA.
Główny powód tak znaczącej poprawy kondycji finansowej przewoźników, to przede wszystkim szybki spadek cen paliwa lotniczego, który jednak następuje wolniej, niż jest to w przypadku notowań ropy naftowej. W dalszym ciągu wydatki na paliwo stanowią 30 proc. wszystkich kosztów linii lotniczych. Tyle, że w czerwcu, kiedy ropa Brent kosztowała po 120 dolarów za baryłkę te wydatki miały 40-procentowy udział. — Pasażerowie mogą oczekiwać spadku cen. Ale wszystko odbywa się z opóźnieniem, bo linie lotnicze jeszcze nie korzystają w pełni ze spadku cen kerosenu. Praktycznie wszystkie z nich wykupiły transakcje ubezpieczające od wzrostu cen. W przyszłym roku sytuacja jednak powinna zacząć się zmieniać- mówił Brian Price, główny ekonomista IATA.
Rok 2015 ma być dla światowego transportu lotniczego jeszcze lepszy. IATA prognozuje zysk w wysokości 25 mld dolarów z założeniem, że średnie ceny ropy wyniosą 85 dol. za baryłkę Brenta. Dla porównania średnia cena Brenta w tym roku, to 101,4 dol.
Na każdym pasażerze przewoźnicy zarobią w 2015 7,08 dol. To dwa razy tyle, ile IATA wyliczyła w czerwcu. —Ale zwróćmy uwagę na to, że tutaj w Genewie kawa w Starbucksie kosztuje równowartość 7 dolarów, a na każdej sprzedanej porcji ta firma zarabia 14 proc ceny. To znaczy, że Starbucks sprzedając siedem kubków kawy zarabia tyle, ile linia lotnicza na jednym statystycznym bilecie- dodał Price.
—Jest jeszcze jeden powód lepszych wyników światowego lotnictwa- mówił Tyler. — To poprawa sytuacji gospodarczej na świecie, chociaż jest ona bardzo nierówna - przyznał.