Rosjanie bardzo chcą przywrócenia lotów do USA. Aerofłot już jest gotowy

Poprawa stosunków na linii Waszyngton–Kreml zachęciła Rosjan do ubiegania się o przywrócenie bezpośrednich połączeń między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Ale nie idzie łatwo.

Publikacja: 10.06.2025 04:13

Rosjanie bardzo chcą przywrócenia lotów do USA. Aerofłot już jest gotowy

Foto: Bloomberg

Stany Zjednoczone, Kanada i wszystkie kraje Unii Europejskiej zamknęły swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich przewoźników w marcu 2022 roku. 

Jednak liczba przyjazdów Rosjan do USA w okresie luty–maj 2025 zwiększyła się o ok. 10 proc. – wynika z analizy amerykańskiego International Trade Administration and Statistics. Jeśli Rosjanie chcą podróżować do USA, muszą obecnie korzystać z przewoźników arabskich – Emirates, Qatar Airways i Etihad, oraz Turkish Airlines, które nadal latają bez ograniczeń do Rosji. Jednak te linie słono kasują za bilety. Najtańszy bilet powrotny w klasie ekonomicznej w ostatnim tygodniu czerwca w Emirates na trasie Moskwa–Nowy Jork z przesiadką w Dubaju to wydatek ok. 2 tys. dolarów. Cena lotów bezpośrednich była przed rosyjską inwazją przynajmniej o jedną czwartą niższa.

Rosjanie chcą latać do USA. Negocjacje w toku

Jak powiedział agencji TASS Siergiej Rybakow, rosyjski wiceminister spraw zagranicznych, zgodnie z zaleceniami Władimira Putina i Donalda Trumpa odbyły się już dwie rundy negocjacji, które mają za zadanie poprawić warunki, w jakich funkcjonują misje dyplomatyczne w obu krajach.

Rybakow przyznał, że Amerykanom nieszczególnie się spieszy z przywróceniem bezpośrednich połączeń lotniczych i wiążą to z najróżniejszymi ustępstwami ze strony rosyjskiej. W tej chwili trwa dyskusja dotycząca wyznaczenia daty kolejnego spotkania w tej sprawie. Rybakow z ulgą jednak dodał, że Rosjanom łatwiej jest teraz dostać wizę do USA. – Wcześniej trzeba było na nią czekać nawet ponad rok – powiedział.

Do zwiększenia oferowania i powrotu amerykańskiej siatki szykuje się już Aerofłot. Narodowy rosyjski przewoźnik reguluje właśnie stosunki z firmami leasingowymi, od których wcześniej nielegalnie przejął wypożyczone samoloty. Żeby móc włączyć je do operacji, boeingi i airbusy oraz embraery zostały nielegalnie zarejestrowane w Rosji, czyli w efekcie miały podwójną rejestrację, co przez globalne organizacje lotnicze zostało uznane za przestępstwo. Nie jest w tym wypadku możliwa certyfikacja przydatności do operowania, jak jest to w przypadku prawidłowo zarejestrowanych maszyn, nie wchodzi też w grę odnowienie licencji na korzystanie z łączności radiowej.

Czytaj więcej

Rosjanie wyrzuceni z Angoli nie zarobią na diamentach

Samolotami z podwójną rejestracją Aerofłot nie mógł latać nawet na lotniska w „przyjaznych” krajach, takich jak Turcja i Chiny. Przyjmując takie maszyny, oba kraje naraziłyby się na amerykańskie i unijne sankcje.

Aerofłot wykupił ostatnie maszyny

Teraz Aerofłot zapożyczył się na rynku, rezygnując z państwowych subsydiów i kosztem 390 mln dol. wykupił od zachodnich firm leasingowych ostatnich 36 maszyn. Skorzystał przy tym z instrumentów finansowych pozwalających pozyskać nowe środki firmom, które nie mają dostępu do zachodniego rynku.

Dwie zachodnie firmy leasingowe AerCap oraz BOC Aviation zawarły z rosyjskimi liniami lotniczymi umowy wykupu wypożyczonych maszyn na łączną kwotę 2,7 mld dolarów.

Jak powiedział prezes Aerofłotu Siergiej Aleksandrowski w rozmowie z rosyjskim dziennikiem „Kommiersant”, umowa z zachodnimi firmami leasingowymi była znacznie korzystniejsza dla przewoźnika od poprzednich, a samoloty udało mu się wykupić poniżej ich ceny rynkowej.

Dzisiaj na rynku samolotów używanych za 15-letniego B737, czy Airbusa A320, a takich maszyn dotyczy w większości obecna transakcja Aerofłotu, trzeba zapłacić ok 25 mln dol. Jednak maszyny eksploatowane przez Rosjan od ponad trzech lat nie są prawidłowo serwisowane, więc ich cena jest znacząco niższa.

Jak ujawnił „Kommiersantowi” Aleksandrowski, przewoźnik będzie miał w tej chwili 228 maszyn uwolnionych od podwójnej rejestracji, gotowych do operowania na zagranicznych lotniskach.

Rosyjski przewoźnik przygotowuje się także do odnowienia floty z pełną świadomością, że nawet jeśli sankcje zostaną zniesione, nie będzie miał szybkiego dostępu do zachodnich maszyn, na które trzeba czekać miesiącami, a nawet latami. W tej sytuacja linia zapowiada bliższą niż dotychczas współpracę z krajowymi producentami i stopniowe wprowadzanie do floty samolotów krajowej produkcji.

Stany Zjednoczone, Kanada i wszystkie kraje Unii Europejskiej zamknęły swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich przewoźników w marcu 2022 roku. 

Jednak liczba przyjazdów Rosjan do USA w okresie luty–maj 2025 zwiększyła się o ok. 10 proc. – wynika z analizy amerykańskiego International Trade Administration and Statistics. Jeśli Rosjanie chcą podróżować do USA, muszą obecnie korzystać z przewoźników arabskich – Emirates, Qatar Airways i Etihad, oraz Turkish Airlines, które nadal latają bez ograniczeń do Rosji. Jednak te linie słono kasują za bilety. Najtańszy bilet powrotny w klasie ekonomicznej w ostatnim tygodniu czerwca w Emirates na trasie Moskwa–Nowy Jork z przesiadką w Dubaju to wydatek ok. 2 tys. dolarów. Cena lotów bezpośrednich była przed rosyjską inwazją przynajmniej o jedną czwartą niższa.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Koniec z dopieszczaniem pasażerów. Bruksela chce wesprzeć linie lotnicze
Transport
Czeka nas lotnicze lato z opóźnieniami
Transport
Pierwszy B737 MAX wraca do Chin. Boeing wznowienia eksport
Transport
Boeing wychodzi na prostą. Wraca zaufanie klientów
Transport
Donald Trump wystraszył turystów. Ale nie Polaków