Strajk bardzo kosztowny dla Boeinga. Boli też jego dostawców

Związkowcy negocjujący z Boeingiem zerwali rozmowy w ostatni weekend. Każdy dzień protestu, to dla Boeinga strata 100 mln dolarów.

Publikacja: 29.09.2024 15:42

Strajk pracowników fabryki Boeinga w Renton

Strajk pracowników fabryki Boeinga w Renton

Foto: REUTERS/Matt Mills McKnight

Protest związków zawodowych z International Association of Machinists and Aerospace (IAM) wszedł w trzeci tydzień. Firma straciła już 1,6 mld dol. I nic nie wskazuje na to, aby strony gotowe były do porozumienia. W ostatni weekend związkowcy zerwali negocjacje, ponieważ uznali, że pracodawca nie jest gotowy do ustępstw. Nadal domagają się rozłożonej na 3 lata podwyżki w wysokości 40 proc. obecnego wynagrodzenia oraz przywrócenia programu emerytalnego. Boeing jest gotów podwyższyć zarobki o 30 proc., docelowo w ciągu 4 lat i zwiększyć wpłaty na fundusz emerytalny, ale o przywróceniu całego programu emerytalnego zlikwidowanego 10 lat temu nie chce słyszeć. Obie strony zgodziły się, jak na razie na jednorazową wypłatę bonusu w wysokości 6 tys. dol. dla wszystkich 33 tys. zatrudnionych w stanach Oregon i Waszyngton w chwili podpisania umowy. Ale do tego jest jeszcze bardzo daleko. A Boeing zapewnia, że jego oferta jest „nie tylko bardzo korzystna, ale i ostateczna”.

Czytaj więcej

Strajk w Boeingu się wydłuży. Związki odrzuciły ofertę

„Pozostajemy zdeterminowani na reset stosunków z naszymi pracownikami i negocjujemy w dobrej woli. Zależy nam, aby do porozumienia doszło tak szybko, jak to tylko jest możliwe. Jesteśmy gotowi na ponowne spotkanie tak szybko, jak jest to tylko możliwe” — czytamy w oświadczeniu negocjatorów Boeinga. IAM e swojej strony też podkreśla, że jest gotowe do negocjacji, czy to w formie bezpośredniej, bądź też za pośrednictwem federalnego mediatora.

Strajk bolesny dla dostawców Boeinga

Strajk uderza nie tylko w finanse Boeinga, który był zmuszony m.in. do poważnego ograniczenia wydatków, ale zaczyna również jego kooperantom. Spirit AeroSystems, dostawca dużych elementów do samolotów, m.in. drzwi poinformował w ostatni piątek o tym, że będzie zmuszony do wysyłania pracowników na bezpłatne urlopy, ponieważ skoro Boeing nie odbiera elementów, to dla dostawców nie ma pracy.

Czytaj więcej

Boeing chce negocjować ze związkami. Ale tłumaczy, że nie ma pieniędzy

Nie jest to zresztą specjalne zaskoczenie, skoro 70 proc. produkcji Spirita było wysyłane do Boeinga. W zakładach w Renton pod Seattle, właśnie tam, gdzie trwa strajk, produkowane są B737 MAX, samoloty, których sprzedaż jest dla Boeinga najbardziej zyskowna.

Spirit był kiedyś częścią Boeinga. W 2005 roku, w ramach oszczędności został sprzedany prywatnemu funduszowi inwestycyjnemu. Teraz Boeing postanowił go odkupić za 8 mld dolarów.

Protest związków zawodowych z International Association of Machinists and Aerospace (IAM) wszedł w trzeci tydzień. Firma straciła już 1,6 mld dol. I nic nie wskazuje na to, aby strony gotowe były do porozumienia. W ostatni weekend związkowcy zerwali negocjacje, ponieważ uznali, że pracodawca nie jest gotowy do ustępstw. Nadal domagają się rozłożonej na 3 lata podwyżki w wysokości 40 proc. obecnego wynagrodzenia oraz przywrócenia programu emerytalnego. Boeing jest gotów podwyższyć zarobki o 30 proc., docelowo w ciągu 4 lat i zwiększyć wpłaty na fundusz emerytalny, ale o przywróceniu całego programu emerytalnego zlikwidowanego 10 lat temu nie chce słyszeć. Obie strony zgodziły się, jak na razie na jednorazową wypłatę bonusu w wysokości 6 tys. dol. dla wszystkich 33 tys. zatrudnionych w stanach Oregon i Waszyngton w chwili podpisania umowy. Ale do tego jest jeszcze bardzo daleko. A Boeing zapewnia, że jego oferta jest „nie tylko bardzo korzystna, ale i ostateczna”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Transport
Projekt budowlany CPK gotowy. Krótsze pirsy, zmieniony dach
Transport
Niemcy uderzyli podatkami w lotnictwo. Już jest reakcja rynku
Transport
Nowy spór handlowy z Chinami. Tym razem chodzi o lotnictwo
Transport
Airbus chce zrealizować roczny plan, pomaga dostawcom