Protest związków zawodowych z International Association of Machinists and Aerospace (IAM) wszedł w trzeci tydzień. Firma straciła już 1,6 mld dol. I nic nie wskazuje na to, aby strony gotowe były do porozumienia. W ostatni weekend związkowcy zerwali negocjacje, ponieważ uznali, że pracodawca nie jest gotowy do ustępstw. Nadal domagają się rozłożonej na 3 lata podwyżki w wysokości 40 proc. obecnego wynagrodzenia oraz przywrócenia programu emerytalnego. Boeing jest gotów podwyższyć zarobki o 30 proc., docelowo w ciągu 4 lat i zwiększyć wpłaty na fundusz emerytalny, ale o przywróceniu całego programu emerytalnego zlikwidowanego 10 lat temu nie chce słyszeć. Obie strony zgodziły się, jak na razie na jednorazową wypłatę bonusu w wysokości 6 tys. dol. dla wszystkich 33 tys. zatrudnionych w stanach Oregon i Waszyngton w chwili podpisania umowy. Ale do tego jest jeszcze bardzo daleko. A Boeing zapewnia, że jego oferta jest „nie tylko bardzo korzystna, ale i ostateczna”.