- Będziemy strajkować tak długo, jak będzie trzeba - tłumaczył w CNN Jon Holden, przewodniczący związku zawodowego zrzeszającego mechaników i inżynierów (IAM). Ostatni strajk w Boeingu trwał 57 dni.
Obecny strajk jest pierwszym od 16 lat. A jego skutki będą dotkliwe dla koncernu. Stanęła fabryka w Renton pod Seattle. Dla ponad 10 tysięcy dostawców Boeinga tylko w Stanach Zjednoczonych, to kolejny powód do niepokoju. A w sytuacji, kiedy Boeing jest największym amerykańskim eksporterem, odczuje to także gospodarka amerykańska.
W Boeingu zatrudnionych jest 150 tys. pracowników, a firma generuje dodatkowo 1,6 mln miejsc pracy pośrednio, bądź bezpośrednio. Jej wkład w gospodarkę amerykańską to 79 mld dol.
Związkowcy odrzucili porozumienie w sprawie nowego układu zbiorowego, jaki miał obowiązywać przez cztery lata i zapewnić w tym czasie wzrost płac o 25 proc. Związkowcy jednak chcieli więcej. Boeing obiecał również, że w fabryce będzie produkowany samolot nowej generacji, co z kolei dawało gwarancje dla wszystkich zatrudnionych. Teraz, ponieważ porozumienia jednak nie ma, Boeing może zdecydować się przenieść ten projekt do innej fabryki, tam gdzie nie ma organizacji związkowej.