Singapore Air Show: zagraniczny debiut chińskiego C919

Rekordowa liczba 60 tys. osób odwiedziła tegoroczny salon lotniczy w Singapurze (20-25 lutego), największy w Azji. Chińska firma COMAC pokazała po raz pierwszy swój największy produkt C919, rywala rodziny A320neo i B737 MAX oraz mniejszy ARJ21.

Publikacja: 25.02.2024 12:57

Singapore Air Show: zagraniczny debiut chińskiego C919

Foto: AFP

Po 6-letniej przerwie z powodu pandemii wróciła tradycja organizowania co dwa lata salonu w tym mieście-państwie. Impreza nie dorównuje rozmiarami podobnym spotkaniom w Dubaju, ale najważniejsze dla organizatorów było, że do niej doszło i spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. W salonie uczestniczyło ponad 1000 firm lotnictwa cywilnego i wojskowego z 50 krajów. Pierwszy raz nie było w tym gronie wystawców z Rosji. Bez rozgłosu wróciły natomiast firmy z Izraela, nieobecne w listopadzie na salonie w Dubaju.

Salon odwiedziło prawie 60 tys. zainteresowanych, więcej od 54 tys. w 2016 r. Pierwszego dnia chętnych było tak dużo, że transport publiczny nie poradził sobie. Na bezpłatny przewóź autobusami do terenów Expo trzeba było czekać w upale ponad 30 stopni nawet trzy godziny. Dziennik „The Straits Times” wybił w tytule, że było to „najgorsze doświadczenie w transporcie”.

- To pierwszy salon po pandemii. Istnieje nie tylko ogromny popyt na podróże samolotami, ale także na usługi w zakresie serwisowanie, napraw i przeróbek. Generalne nastawienie jest bardzo pozytywne, ale także związane z wieloma wymaganiami — powiedział Dennis Kohr, szef działu sprzedaży usług z Lufthansa Technik Group na region Azji-Pacyfiku.

Największą atrakcją salonu były samoloty chińskiej produkcji przedsiębiorstwa państwowego COMAC: pokazany po raz pierwszy C919, który ma rywalizować z rodziną A320neo i z B737 MAX oraz mniejszy samolot regionalny ARJ21. Tylko silniki do C919 pochodzą od CFM Int'l, spółki j. v. GE i Safrana; chińska Aero Engine Corp of China pracuje nad własną wersją CJ-1000S, ale nie ma jeszcze certyfikatu. Zachodnie są też systemy kontroli pracy silników, rozrywki na pokładzie i inne.

Podczas tej imprezy COMAC uzyskał najwięcej zamówień — 56 sztuk (m. in. od Tibet Airlines na 40 dużych maszyn i 10 regionalnych w wersji wysokogórskiej), przed Boeingiem z 49 maszynami, głównie dreamlinerami, zamówionymi przez Thai Airways (45) i Royal Brunei (4) i Airbusem — 28 sztuk (VietJet kupił 20 A330-900neo, a Starlink z Tajwanu trzy takie szerokokadłubowe maszyny i pięć towarowych A350F). COMAC ma dotychczas zamówienia na ponad 1000 samolotów C919, głównie od chińskich przewoźników i firm leasingowych. Na świecie istnieje duże zainteresowanie tymi maszynami, ale uzyskały one dopiero niedawno certyfikat żeglowności w Chinach, potencjalni klienci czekają aż zrobią to urzędy nadzoru w USA i w Europie.

Christian Scherer, prezes działu samolotów cywilnych Airbusa nie ma nic przeciwko konkurencji, ale zauważył, że chiński samolot bardzo przypomina te, które oferują już Airbus i Boeing, więc nie wpłynie on w dużym stopniu na rynek. Przedstawiciel Boeinga uznał, że konkurencja jest dobra dla tej branży.

Dużo mniej informacji dotyczyło sprzętu wojskowego. Wojna w Ukrainie, konflikt Hamasu z Izraelem i wzrost napięcia na Morzu Czerwonym zwiększył jednak zainteresowanie pociskami rakietowymi, aparaturą szpiegowską, dronami — powiedzieli Reuterowi dwaj przedstawiciele firm izraelskich. Potencjalni klienci z Azji interesowali się mniejszym i tańszym sprzętem do obrony, czujnikami do wykrywania celów — przyznał też jeden z szefów amerykańskiej firmy sprzętu wojskowego. W tym segmencie chińska firma AVIC pokazała śmigłowiec ataku Z-10, który po raz pierwszy znalazł się na zagranicznej imprezie. W tym dziale nie ogłoszono żadnych większych kontraktów,. ale wielu wystawco było zadowolonych z udziału w salonie.

Po 6-letniej przerwie z powodu pandemii wróciła tradycja organizowania co dwa lata salonu w tym mieście-państwie. Impreza nie dorównuje rozmiarami podobnym spotkaniom w Dubaju, ale najważniejsze dla organizatorów było, że do niej doszło i spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. W salonie uczestniczyło ponad 1000 firm lotnictwa cywilnego i wojskowego z 50 krajów. Pierwszy raz nie było w tym gronie wystawców z Rosji. Bez rozgłosu wróciły natomiast firmy z Izraela, nieobecne w listopadzie na salonie w Dubaju.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
LOT wraca do zakupów. Polski przewoźnik na krótkiej liście miliardera
Transport
Maciej Lasek: Budowa CPK oznacza koniec Lotniska Chopina na Okęciu
Transport
Kubańskie linie lotnicze uziemione. Argentyńskie firmy odmówiły dostaw paliwa
Transport
Dobry kwartał Airbusa i kolejne problemy Boeinga
Transport
Koniec handryczenia się z liniami lotniczymi. Odszkodowania szybko i online
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?