Polscy pasażerowie koczują na chorwackim lotnisku. Samolot odlatuje bez części pasażerów z lotniska w Modlinie, bo musieli oni zostać ewakuowani z powodu bagażu pozostawionego bez opieki, a samolot na nich nie czekał. Takie i podobne sytuacje powtarzały się często tego lata.
Najczęściej pasażerowie nie znają swoich praw, bądź zniechęcają ich formalności i opieszałość przewoźników w wypłatach należnych odszkodowań. A jeśli już się zdecydują walczyć o swoje, to średni koszt nieplanowanej przerwy w podróży jest zazwyczaj i tak wyższy, niż wielkość odszkodowania wypłaconego przez przewoźnika. Agenci przewoźników mają też często cudowny dar znikania wtedy, gdy pojawiają się problemy.
Czytaj więcej
American Airlines nie czekają na pasażerów. EasyJet zostawia ich na ziemi. Pasażerowie lecą, ale bagaże już nie. To tylko kilka przypadków nieprzyjemnych niespodzianek, jakie czekają nas tego lata.
Dodatkowe koszty
Jak pokazuje Raport AirHelp, 72 procent ankietowanych pasażerów poniosło dodatkowe koszty i wydatki, których nie planowało, a które wprost wynikały z opóźnień lotów. Koszty te wynoszą średnio 362,50 euro. Większość pasażerów (59 proc.) wydawało pieniądze na jedzenie i napoje – średnio 51 euro. 32 proc. pasażerów poniosło dodatkowe koszty transportu lokalnego (np. dojazd na lotnisko i z powrotem), które – wg badania – wynoszą średnio 61 euro. Najwyższe są jednak wydatki na przeloty zastępcze lub alternatywny środek transportu (średnio 360 euro) i zakwaterowanie (198 euro), które musiało ponieść odpowiednio 18 i 15 proc. ankietowanych w badaniu AirHelp.
Bardzo niezadowoleni
Ankietowani pasażerowie ocenili swoje zadowolenie ze wsparcia linii lotniczych w sytuacji zakłóceń lotów średnio na 3,13 punktów na 10 możliwych. 82 proc. ankietowanych pasażerów nie zostało poinformowanych o przysługujących im prawach. Tyle, że mogli sami poznać je wcześniej.