Polskie fabryki aut i części idą w tym roku na rekord

Pierwsze trzy miesiące 2023 r. przyniosły nienotowane dotychczas wyniki w eksporcie przemysłu motoryzacyjnego. Jego wartość wyniosła 12,9 mld euro wobec 8,35 mld euro rok wcześniej.

Publikacja: 30.06.2023 03:00

Do poprawienia wyników przemysłu samochodowego w Polsce mocno przyczyni się fabryka Stellantis w Tyc

Do poprawienia wyników przemysłu samochodowego w Polsce mocno przyczyni się fabryka Stellantis w Tychach, gdzie rozpoczęła się produkcja elektrycznego modelu Jeep Avenger

Foto: materiały prasowe

To ma być bardzo dobry rok dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Jak podała w czwartek monitorująca branżę firma AutomotiveSuppliers.pl, w pierwszym kwartale 2023 r. produkcja sprzedana sektora osiągnęła wartość 59,3 mld zł. To o 22,6 proc. więcej niż w pierwszych trzech miesiącach przed rokiem. To zarazem świetna prognoza na kolejne miesiące. – Trzeba jednak pamiętać, że przed rokiem, szczególnie w marcu, polski i europejski przemysł motoryzacyjny borykał się z przerwanymi łańcuchami dostaw na skutek rosyjskiej inwazji na Ukrainę – zaznacza Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.

Eksport wystrzelił

Sprzedaż zwiększyli zwłaszcza producenci pojazdów i silników – o 37,2 proc. do 22,4 mld zł, natomiast w największym pod względem przychodów sektorze wytwarzania części i akcesoriów produkcja wzrosła o 17,6 proc., do 32,8 mld zł.

Czytaj więcej

Geely wpisana na czarną listę. To właściciel Volvo i dostawca platformy Izery

Pierwsze trzy miesiące 2023 r. przyniosły nienotowane dotąd wyniki w eksporcie przemysłu motoryzacyjnego. Jego wartość wyniosła 12,9 mld euro wobec 8,35 mld euro przed rokiem, rosnąc o przeszło połowę. Wystrzelił zwłaszcza eksport akumulatorów litowo-jonowych. W styczniu, lutym i w marcu jego wartość okazała się dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej.

– Dobre wyniki produkcyjne są efektem większej dostępności komponentów, która zwiększa się z miesiąca na miesiąc. Na razie nic nie wskazuje, aby z ich dostawami miały być jakiekolwiek problemy, więc produkcja samochodów i podzespołów powinna rosnąć – twierdzi Paweł Gos, prezes firmy Exact Systems, zajmującej się kontrolą jakości w przemyśle samochodowym.

Poprawia się sytuacja także w zatrudnieniu, w którym po raz pierwszy od wybuchu pandemii zatrzymany został spadek. Po pierwszym kwartale w przemyśle motoryzacyjnym pracowało 200,4 tys. osób, podczas gdy na koniec 2022 r. było to 196,6 tys.

– Jeśli nie wystąpią nadzwyczajne okoliczności, w całym 2023 roku zostaną pobite nowe rekordy produkcji sprzedanej i eksportu – prognozuje Orłowski. Niektóre gałęzie przemysłu mogą jednak mieć problem z utrzymaniem tak wysokiej dynamiki z powodu braku specjalistów. W produkcji akumulatorów brakuje inżynierów testów, techników kontroli baterii w trakcie montażu czy inżynierów ds. jakości. – System edukacyjny nie do końca nadąża za dynamicznie rozwijającym się rynkiem – uważa Yong Girl Lee, dyrektor ds. relacji zewnętrznych w LG Energy Solution Wrocław.

Są jednak firmy, które muszą ciąć zatrudnienie z powodu spadku zamówień.

Największe rynki produkcji samochodów osobowych
Z europejskich fabryk wyjeżdża jedna piąta aut na świecie

Jedna trzecia całej światowej produkcji samochodów osobowych ulokowana jest w Chinach. Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA udział chińskich fabryk aut sięgnął w 2021 r. 32,7 proc. (22,2 mln aut) całej światowej produkcji samochodów (61,6 mln) i okazał się przeszło dwa razy większy niż produkcja fabryk w USA (9,3 mln). Drugim globalnym producentem jest Europa, która w skali globalnej produkuje przeszło jedną piątą aut (21,4 proc., 13,2 mln). Kolejne miejsce, z 15,8-procentowym udziałem, zajmują razem Japonia i Korea (9,8 mln). Fabryki w krajach UE dużą część produkcji eksportują. Nie tylko samochodów osobowych, ale także dostawczych, ciężarowych czy autobusów. To ok. 5,7 mln pojazdów rocznie, wartych 140 mld euro, dających UE 79,5 mld euro nadwyżki handlowej. Największą wartość ma eksport aut osobowych – 126,8 mld euro. Najważniejsze kierunki ich eksportu z UE pod względem wartości to: USA, Wielka Brytania oraz Chiny, a następnie Szwajcaria, Korea, Japonia, Turcja i Norwegia. ∑

Autobusy zwalniają

O zakończeniu w pierwszym kwartale 2024 r. produkcji nadwozi autobusów poinformowała w ubiegłym miesiącu Scania Production Słupsk. Spółka prowadzi już konsultacje ze związkami zawodowymi dotyczące szczegółów zwolnień. Z pracą ma się pożegnać blisko 850 osób. Dalej ma jednak działać zakład produkujący podwozia, zatrudniający 200 osób. – Z naszej linii zjeżdża 12 podwozi dziennie. Wierzymy w dalszy rozwój tego obszaru – zapowiedział Richard Wardemark, dyrektor produkcji w słupskiej fabryce.

Czytaj więcej

Fotoradar rekordzista: zarejestrował w rok 120 tys. wykroczeń za 33 mln zł

W tym samym czasie całkowicie zamknie produkcję wrocławska fabryka autobusów Volvo Buses, gdzie pracuje 1,5 tys. osób.

Natomiast do końca tego miesiąca redukcję części załogi ma przeprowadzić produkujący autobusy MAN zakład w Starachowicach. Odchudzenie zatrudnienia o prawie 900 pracowników zapowiedziane zostało jesienią ub. roku.

Ale mogą pojawić się także całkiem nowe szanse. Na początek przyszłego roku zapowiada budowę fabryki pod Jaworznem spółka ElectroMobility Poland, odpowiedzialna za projekt polskiego e-samochodu Izera. Gdyby przedsięwzięcie udało się realizować zgodnie z obecnym planem, produkcja samochodu mogłaby ruszyć pod koniec 2025 r.

Ocenia się, że produkcja auta rozkręciłaby lokalny rynek zatrudnienia, nie tylko w samej fabryce Izery, ale także u kooperantów, poddostawców i usługodawców. Z analiz wynika, że na jedno miejsce pracy przy produkcji samochodów przypadają trzy, cztery miejsca powstające w jej otoczeniu. Szacuje się, że w ramach Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego Izera mogłaby przyczynić się do zatrudnienia kilkunastu tysięcy osób.

Opinia dla „Rz"
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego

Wyniki produkcji pokazują, że branża motoryzacyjna w Polsce ma się dobrze. Zarówno produkcja pojazdów, jak i części utrzymuje się na najwyższym poziomie. Jedną z przyczyn jest poprawiająca się dostępność półprzewodników. Równie istotne jest, że nie sprawdziły się czarne scenariusze dotyczące gospodarki w kontekście wojny w Ukrainie.
Bardzo dobre wyniki produkcji samochodów w Polsce zawdzięczamy nowym modelom, a że jeszcze nie wszystkie zostały wprowadzone do produkcji, możemy mieć nadzieję, że będzie ona rosła. Już dziś musimy myśleć, co będzie produkowane za pięć–dziesięć lat i jakie warunki trzeba spełnić, by utrzymać pozycję wśród europejskich fabryk. A tu kluczowym elementem będzie dostępność taniej i zielonej energii. ∑

To ma być bardzo dobry rok dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Jak podała w czwartek monitorująca branżę firma AutomotiveSuppliers.pl, w pierwszym kwartale 2023 r. produkcja sprzedana sektora osiągnęła wartość 59,3 mld zł. To o 22,6 proc. więcej niż w pierwszych trzech miesiącach przed rokiem. To zarazem świetna prognoza na kolejne miesiące. – Trzeba jednak pamiętać, że przed rokiem, szczególnie w marcu, polski i europejski przemysł motoryzacyjny borykał się z przerwanymi łańcuchami dostaw na skutek rosyjskiej inwazji na Ukrainę – zaznacza Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Nielegalne części do samolotów. Sąd sprawdza dostawcę
Materiał Promocyjny
Zwinny, wyrazisty i dynamiczny. SUV, który bryluje na europejskich salonach
Transport
Przesiadki w Amsterdamie bardzo podrożeją. Holendrzy wprowadzą nowy podatek
Transport
Strajk związkowców z branży moto w USA zwiększa zasięg
Transport
Ryanair na wojnie z kolejnym lotniskiem. „Dublin to nie Heathrow"
Materiał Promocyjny
THE FUTURE OF FINANCE
Transport
Most Krymski znów stanął. Wstrzymana żegluga promów do Sewastopola
Materiał Promocyjny
Nowe finansowanie dla transportu miejskiego w Polsce Wschodniej