Wielkanoc pełna turbulencji. Strajki zakłócą podróże

Protesty na 17 hiszpańskich lotniskach, strajki w Wielkiej Brytanii. „Dni akcji”, czyli bez pracy ogłaszają francuscy kontrolerzy lotów, buntują się Portugalczycy. W takiej atmosferze będziemy podróżować w Wielkanoc.

Publikacja: 01.04.2023 13:04

Wielkanoc pełna turbulencji. Strajki zakłócą podróże

Foto: AFP

Z dobrych wiadomości jest tylko ta, że w okresie wiosennych ferii wielkanocnych protestów nie zapowiadają Niemcy.

Do 13 kwietnia, w każdy poniedziałek, wtorek i czwartek strajkują służby naziemne na hiszpańskich lotniskach, w tym tych najważniejszych — w Barcelonie i Madrycie, ale także w miejscowościach typowo turystycznych, jak Alicante, Walencja, Malaga czy na kanaryjskich wyspach Gran Canaria, Lanzarote i Tenerife Sur. Wprawdzie operator naziemny Swissport obiecuje serwis minimum, ale z praktyki wiadomo, że w czasie protestów najlepiej jest powstrzymać się od latania do tych portów, a jeśli już ktoś musi, to rozsądnie jest ograniczyć się do bagażu ręcznego.

Rosnące koszty życia są powodem strajków w Portugalii. Choć piloci głównych linii operujących z tego kraju odwołali swój protest, to nie zrobili tego pracownicy pokładu. Wszyscy domagają się podwyżek, które zrekompensowałyby im rosnącą inflację. EasyJet już poinformował, że ucierpią z tego powodu rejsy z Lizbony, Faro i Porto i to już od soboty 1 kwietnia.

Czytaj więcej

Śnieżny armagedon w Rosji. Korek nad Donem na 80 km, a miasta bez prądu

W ten weekend praktycznie nie będzie lotów z Tuluzy, Nantes i Bordeaux. Regulator rynku lotniczego we Francji, Directorate General of Civil Aviation (DGCA), polecił także przewoźnikom ograniczenie w ten weekend siatki o 20 proc. 6 kwietnia ogłoszono dniem strajku generalnego (już 11. z kolei), a kontrolerzy lotów strajkują praktycznie codziennie. To powoduje, że samoloty dłużej czekają na pozwolenia na lądowanie bądź start. W ten sposób „sypie się” cały rozkład. Francuscy kontrolerzy krytykowani są za to, że ich protesty przeciwko reformie emerytalnej prezydenta Macrona dotyczą nie tylko lotnisk francuskich, ale i przestrzeni powietrznej nad tym krajem, więc i przelotom np. z Polski do Hiszpanii.

W Wielkiej Brytanii podróżnych czeka prawdziwy armagedon. Zacznijmy od tego, że przez całą Wielkanoc zamierzają strajkować służby ochrony na londyńskim lotnisku Heathrow. Ich związek zawodowy Unite domaga się podwyżki płac, większej niż 10 proc., bo taką ofertę już odrzucono. Protest zaczął się 31 marca i zakończy 9 kwietnia. Tylko z tego powodu British Airways już odwołały 300 lotów. Codziennie do liczby odwołanych rejsów dokłada nowe także Ryanair. Szefowa Unite, Sharon Graham tłumaczy bunt faktem, że pracownicy otrzymują głodowe pensje, a ich przełożeni opływają w dostatki. Ochroniarz z Heathrow zarabia teraz średnio 24 tys. funtów rocznie.

W Wielkiej Brytanii na strajkach wielkanocnych się nie skończy. Bo protesty zapowiadają jeszcze służby graniczne, w tym kontrolerzy paszportów. W tej sytuacji Brytyjczycy już żartują, że dobrze wybrali czas protestów zatrudnieni w biurach paszportowych, bo wiele osób i tak nie jest w stanie wyjechać za granicę. Gdyby paszporty wydawano terminowo, kolejki na lotniskach byłyby znacznie większe.

Do zakłóceń w podróżach przyłączyli się w ten weekend Włosi. Kontrolerzy ruchu lotniczego zrzeszeni w związku ENAV zaczną strajk w niedzielę, 2 kwietnia i nie będą pracować od 1-szej do 5-tej popołudniu. Potem wyrywkowo w kolejne dni, aż do Wielkanocy.

Co robić w takiej sytuacji, kiedy wybieramy się mimo wszystko za granicę podczas tegorocznych świąt ? Skontaktować się z przewoźnikiem, upewniając, czy zagrożony rejs odbędzie się i jakie są potencjalne odchylenia od rozkładu. Spakować się w bagaż podręczny, jeśli jest to możliwe. I przygotować się na to, że możemy również nie wrócić w planowanym terminie.

Z dobrych wiadomości jest tylko ta, że w okresie wiosennych ferii wielkanocnych protestów nie zapowiadają Niemcy.

Do 13 kwietnia, w każdy poniedziałek, wtorek i czwartek strajkują służby naziemne na hiszpańskich lotniskach, w tym tych najważniejszych — w Barcelonie i Madrycie, ale także w miejscowościach typowo turystycznych, jak Alicante, Walencja, Malaga czy na kanaryjskich wyspach Gran Canaria, Lanzarote i Tenerife Sur. Wprawdzie operator naziemny Swissport obiecuje serwis minimum, ale z praktyki wiadomo, że w czasie protestów najlepiej jest powstrzymać się od latania do tych portów, a jeśli już ktoś musi, to rozsądnie jest ograniczyć się do bagażu ręcznego.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Będzie lepsze połączenie kolei z metrem w Warszawie. Nowy tunel i przystanek
Transport
Rosyjski samolot pasażerski musiał awaryjnie lądować. Był dziurawy
Transport
Sprzedawali bilety na skasowane loty. Teraz zapłacą karę
Transport
Spór o CPK rozkręca się. Czy projekt został zablokowany?
Transport
Zagłuszanie sygnału GPS - poważny problem dla lotnictwa