MAX-y nie latają w Chinach od marca 2019 r., bo uziemiono je po 2 katastrofach i dotąd nie zniesiono zakazu lotów. Na tym spotkaniu omówiono poprawione przez producenta wymogi nowego szkolenia pilotów. Urząd poinformował, że opublikuje nowy raport po rozwiązaniu kwestii poruszonych na tym spotkaniu.

Osoba z biura prasowego Boeinga nie chciała wypowiedzieć się na temat spotkania z przedstawicielami CAAC i powtórzyła sztampowo, że koncern pracuje nadal z klientami i z urzędami nadzoru, także w Chinach, nad bezpiecznym powrotem B737 MAX do pracy na świecie — pisze Reuter.

Koncern poinformował w lipcu, że ma do wydania ok. 290 takich samolotów, około połowa z nich była przeznaczona dla klientów w Chinach. Prezes David Calhoun stwierdził niedawno, że wznowienie dostaw do Chin ma zasadnicze znaczenie dla przyszłości Boeinga, ale perspektywy sprzedaży samolotów Chinom w ciągu roku dwóch lat są negatywne.

Władze Chin wyraźnie nie spieszą się z decyzją o przywróceniu MAX-ów do pracy. Samoloty te już latają na świecie. To wynika z napięć w stosunkach ze Stanami i z wojny handlowej z tym krajem. Pekin postanowił kupować samoloty w Tuluzie. Trzy miesiące temu 3 linie chińskie zamówiły łącznie 292 samoloty Airbusa. Było to największe chińskie zamówienie od prawie 5 lat — pisze Reuter. W sierpniu Southern Airlines zamówiła 96 maszyn z rędziny A320neo o wartości 12,25 mld dolarów, teraz dorzuciła 40 sztuk za 4,85 mld dla kontrolowanej przez siebie linii Xiamen Airlines. Będą dostarczane w latach 2024-27. Wcześniej Xiamien korzystała tylko z boeingów — odnotował Airbus.