Opracowany przez zespół polskich inżynierów pojazd ma wpisywać się w plany spółek, zakładające budowę całego łańcucha transportowego opartego na wykorzystaniu zielonego wodoru. W styczniu tego roku Grupa Polsat Plus zapowiedziała przeznaczenie na ten cel 0,5 mld zł w ciągu pięciu lat. Elektrolizery do produkcji wodoru staną w elektrowni w Koninie.

Nazwa autobusu to skrót od hasła „Nie emituje spalin i oczyszcza” powietrze. – Jestem zbudowany tym projektem, zwłaszcza od strony finansowej. Takiego wsparcia brakowało na polskim rynku – powiedział „Rzeczpospolitej” Aleksander Kierecki, szef branżowego serwisu Infobus i firmy JMK Analizy Rynku Transportowego. Jego zdaniem moment na premierę NesoBusa jest tym lepszy, że właśnie ruszają granty z rządowego programu „Zielony transport publiczny”.

Seryjna produkcja 12-metrowego autobusu zasilanego wodorem ma sięgnąć 100 pojazdów rocznie. NesoBus będzie mógł pokonać 450 km na jednym tankowaniu zbiorników usytuowanych na dachu. Wnętrze mieszczące do 87 osób zaprojektowała włoska firma Torino Design. Podczas jazdy pasażerowie będą mogli korzystać z darmowego internetu 5G.

Na uzupełnienie floty o autobusy wodorowe ma ochotę coraz więcej polskich miast. Na przykład Kraków planuje uruchomienie pilotażowego programu z wykorzystaniem 15 autobusów wodorowych: Krakowski Holding Komunalny zamierza produkować czysty wodór z przetwarzalnych odpadów komunalnych w miejskiej spalarni.

Eksploatację wodorowca ma rozpocząć Konin, a przetarg na dostawę 15 takich pojazdów, z opcją na dodatkowe 10, ogłosił Poznań. Ten ostatni przyciął jednak zamiary: wcześniej władze miasta mówiły o 84 autobusach, ale problemem okazały się koszty: autobusy wodorowe należą do najdroższych na rynku. Według serwisu TransInfo sens tak dużego zakupu podważył przetarg na dostawę wodoru – jedyna oferta Orlenu okazała się dwukrotnie wyższa od spodziewanej.