Moskwa po raz kolejny łamie zasady międzynarodowego transportu drogowego. Tym razem nie przestrzega kwietniowych ustaleń polsko-rosyjskiej komisji, która uzgodniła przyjęcie instrukcji mówiącej, jakie dokumenty muszą przygotować polscy przewoźnicy, by wjechać do Rosji, i jakich dokumentów mogą żądać funkcjonariusze tamtejszych służb kontrolnych.
Rosjanie do tej pory nie wprowadzili tych uzgodnień w życie. W rezultacie tamtejsza inspekcja drogowa dowolnie interpretuje rodzaj wykonywanego przewozu, od którego zależy rodzaj wymaganego zezwolenia na transport. – Na granicy rosyjskiej ciężarówka jest wpuszczana z zezwoleniem ogólnym (do przewozów między oboma krajami – red.), a pod Moskwą kontroler tej samej formacji żąda zezwolenia na przewozy do i z krajów trzecich. Bywają też sytuacje odwrotne, gdy wjazd odbywa się z zezwoleniem na kraje trzecie, a inspektor wewnątrz Rosji podważa wcześniejszą decyzję i żąda od przewoźnika zezwolenia ogólnego – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Funkcjonariusze nie tylko nie biorą pod uwagę przedstawianych przez kierowcę dokumentów, ale nawet nie pozwalają wpisać ich na listę udostępnionych do kontroli. Chętnie pomijają np. list przewozowy CMR, na podstawie którego ładunek został dostarczony wcześniej na skład do Polski. Niekompletna lista przedstawionych przez kierowcę dowodów utrudnia, a niekiedy uniemożliwia odwołanie się przewoźnika.
Pozwala to rosyjskim służbom na nakładanie poważnych kar na polskie firmy za nieprawidłowe dokumenty przewozowe. Najczęściej są to mandaty 150 tys. rubli (9 tys. zł) i dodatkowo areszt ciężarówki na parkingu w cenie 500 rubli (30 zł) za godzinę. Kierowcy czekają tam po kilka dni na dosłanie z Polski pieniędzy na mandat i dokumentów.
– Przewozy do Rosji to ruletka, nigdy nie wiem, czy moja ciężarówka nie zostanie aresztowana – narzeka jeden z polskich przedsiębiorców, proszący o anonimowość. Sprawy sporne miała rozwiązywać właśnie polsko-rosyjska grupa robocza ds. trudnych, ale Rosjanie ograniczyli jej działanie.