Sprzedaż Air India jest dużym sukcesem rządu Narendry Modi, bo ten przewoźnik kosztował w ostatniej dekadzie 15 mld dolarów, średnio 3 mln dolarów dziennie z pieniędzy podatników. Rząd szukał chętnych do przejęcia go przez ponad 4 lata. Znalezienie kupca może też przyspieszyć planowaną sprzedaż udziałów skarbu państwa w wielu innych firmach, zapełniając państwową kasę i przybliży Indie do kraju o gospodarce rynkowej - stwierdził Reuter.

Firma Talace należąca do Tata Sons, części konglomeratu będącego m.in. właścicielem Jaguara Land Rovera, przejmie 100 proc. Air India - poinformował Tuhin Kanta Pandey z departamentu inwestycji i zarządzania publicznymi aktywami. Operacja do sfinalizowania do końca roku przywraca linię firmie, która ją założyła w 1932 r. jako Tata Airlines i była jej właścicielem do chwili upaństwowienia w 1953 r. Oferta Tata przewiduje przejęcie 2 mld dolarów z całkowitego długu 8,2 mld dolarów przewoźnika, więc za kapitał linii rząd otrzyma tylko 400 mln dolarów.

Tata ma obecnie dwie linie lotnicze: Vistara jako spółkę j. v. z Singapore Airlines i tanią AirAsia India wspólnie z malezyjską AirAsia Group. Air India zapewni konglomeratowi łącznie 27 proc. krajowego rynku lotniczego, za liderem, tanią linią IndiGo. Emerytowany przewodniczący rady dyrektorów w Tata Sons, Ratan Tata stwierdził na Twitterze, że odbudowa reputacji Air India będzie wymagać znacznego wysiłku, ale stworzy dużą okazję w rozwoju transportu lotniczego.

Nowy właściciel zyska 4400 krajowych i 1800 międzynarodowych slotów na krajowych lotniskach rocznie, 900 slotów zagranicą, flotę ok. 120 samolotów, starszych wąskokadłubowych airbusów i nowszych szerokokadłubowych boeingów, 8 tys. pracowników, których musi zachować przynajmniej przez rok, także tanią linię Air India Express.