Organizatorzy Wielkiego Szlema w Paryżu starali się ominąć kontrowersje związane z wojną, witając w turnieju uczestniczki i uczestników z Rosji i Białorusi, ale twarda postawa Wimbledonu i związana z nią odmowa przyznania grającym za miesiąc w Londynie punktów rankingowych przez władze ATP i WTA to dziś najważniejszy temat w stolicy Francji.
W wypowiedziach sportowców dominuje poprawna ostrożność. Wprawdzie Naomi Osaka już zasugerowała, że wobec braku punktów rankingowych odbiera start wimbledoński bardziej jako grę pokazową i rozważa pominięcie turnieju, ale nawet Novak Djoković, zdecydowany przeciwnik decyzji All England Lawn Tennis Club (AELTC), potwierdził, że w Wimbledonie zagra, bo turniej był dla niego marzeniem od dziecka.
Zwycięzców nie ma
Wimbledoński zakaz lider rankingu światowego nazwał „sytuacją przegraną”, krytykę uzasadnił tym, że działacze ATP i WTA mieli proponować Wimbledonowi liczne rozwiązania alternatywne, w tym pokazowe mecze rosyjsko-białorusko-ukraińskie, z których wpływy miały trafić do ofiar wojny, lecz te i inne pomysły zostały odrzucone.
Czytaj więcej
Iga Świątek rozpoczęła turniej od wysokiego zwycięstwa nad Ukrainką Łesją Curenko 6:2, 6:0. Drugą rywalką Polki będzie Amerykanka Alison Riske.
Rafael Nadal stanął okrakiem na barykadzie: – Szanuję i rozumiem stanowisko Wimbledonu, ale z drugiej strony rozumiem i szanuję też, że ATP chroni swoich członków.