Sukces „Trzech kumpli” i „Londyńczyków”

Polski dokument i serial nagrodzone we Włoszech

Publikacja: 13.07.2009 01:11

„Trzech kumpli” uznano w Rzymie za historię uniwersalną

„Trzech kumpli” uznano w Rzymie za historię uniwersalną

Foto: TVN

Za najlepszy dokument festiwalu filmów telewizyjnych RomaFictionFest uznano „Trzech kumpli” w reżyserii Ewy Stankiewicz i Anny Ferens. Obraz przedstawiający prawdziwą historię przyjaźni, która w czasach PRL łączyła Stanisława Pyjasa, Lesława Maleszkę i Bronisława Wildsteina, doceniono m.in. za „wartości artystyczne łączące klasyczny język filmu z językiem dokumentu w dążeniu do ukazania prawdy o przeszłości i teraźniejszości”.

– Wciąż jestem pod wrażeniem decyzji jury – mówi „Rz” Ewa Stankiewicz. – Zaskoczyło nas, że film bardzo blisko dotykający polskich realiów został nie tylko zrozumiany, ale także bardzo poruszył ludzi niezwiązanych z naszym krajem. Z zakulisowych rozmów wiem, że jurorzy podjęli decyzję właściwie bezdyskusyjnie.

Dostrzegli w naszym filmie nie tylko historię Polski, ale także problem, z którym boryka się wiele współczesnych państw – nierozliczenia z systemami totalitarnymi. My nie rozliczyliśmy się z komunizmem, Niemcy – z nazizmem, Włochy – z faszyzmem. Zwracano także uwagę, że użyte przez nas sceny fabularne wprowadzają nową jakość do dokumentu.

Autorki filmu wyprodukowanego przez TVN zdobyły dotąd kilka ważnych laurów, m.in. Nagrodę im. Dariusza Fikusa przyznawaną przez „Rz”, Nagrodę Główną Wolności Słowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz Nagrodę im. Andrzeja Woyciechowskiego. Zwycięstwo odniesione w Rzymie to pierwszy sukces na dużej międzynarodowej imprezie.

– To bardzo dobry film, co znaczy, że musi mieć wymiar uniwersalny – mówi Bronisław Wildstein. – Sztuka, wychodząc od konkretu, generalizuje pewne doświadczenia. Dostrzegłem to już podczas pokazów w Polsce. Młodych ludzi, którzy oglądali ten film, nie interesowały problemy PRL, temat lustracji. Oni widzieli ciekawą opowieść o zdradzie, lojalności – sprawach uniwersalnych, które wtedy ujawniły się w dość ostrej, skondensowanej formie.

Nagrodę za najlepszy serial przyznano „Londyńczykom”, a grająca w serialu Natalia Rybicka odebrała wyróżnienie dla najlepszej aktorki drugoplanowej.

RomaFictionFest odbył się w Rzymie dopiero po raz trzeci, ale organizatorzy twierdzą, że dla branży telewizyjnej jest tak ważny jak festiwal w Cannes dla kina. W ciągu pięciu dni (6 – 10 lipca) ponad 250 filmów obejrzały 43 tysiące osób. Zaprezentowane w konkursie produkcje telewizyjne startowały w jednej z czterech kategorii: fabuła, dokument, serial i miniserial.

Aż trzy nagrody (za najlepszy film, reżyserię i muzykę) otrzymała niemiecka ekranizacja „Buddenbrooków” Thomasa Manna, uznana jednocześnie za najlepszy obraz całego festiwalu.

[i]Piotr Kowalczuk z Rzymu

Julia Rzemek[/i]

Za najlepszy dokument festiwalu filmów telewizyjnych RomaFictionFest uznano „Trzech kumpli” w reżyserii Ewy Stankiewicz i Anny Ferens. Obraz przedstawiający prawdziwą historię przyjaźni, która w czasach PRL łączyła Stanisława Pyjasa, Lesława Maleszkę i Bronisława Wildsteina, doceniono m.in. za „wartości artystyczne łączące klasyczny język filmu z językiem dokumentu w dążeniu do ukazania prawdy o przeszłości i teraźniejszości”.

– Wciąż jestem pod wrażeniem decyzji jury – mówi „Rz” Ewa Stankiewicz. – Zaskoczyło nas, że film bardzo blisko dotykający polskich realiów został nie tylko zrozumiany, ale także bardzo poruszył ludzi niezwiązanych z naszym krajem. Z zakulisowych rozmów wiem, że jurorzy podjęli decyzję właściwie bezdyskusyjnie.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów