Tekst z tygodnika "Uważam Rze"
Chociaż mityczny krwiopijca pochodzi ze Wschodu, z ziem słowiańskich, spójne oblicze i sławę zyskał dopiero w kulturze anglosaskiej XX w. Tutaj bowiem ukształtował się najbardziej rozpowszechniony wizerunek wampira, najpierw w literaturze dzięki Bramowi Stokerowi i jego licznym następcom, a potem w filmie, medium potężnym, bo wizualizującym fantazje. Każdy zatem, kto oglądał „Nosferatu" Murnaua z genialną kreacją Maxa Schrecka oraz późniejszy obraz „Dracula" Toda Browninga z równie przekonującym Belą Lugosim, wie, że jest to drapieżnik nieustannie spragniony krwi, przede wszystkim ludzkiej, w człowieczym ciele na ogół się objawiający, ale duchowego wymiaru człowieczeństwa pozbawiony. Jego aparycja początkowo przerażała, by z czasem, gdy postać coraz silniej wrastała w panteon potworów kultury masowej, zmienić się w zwyczajną, a w końcu w nieludzko wspaniałą, jak w kolejnej wersji „Draculi", po którą sięgnął tym razem Coppola i w roli głównej obsadził Gary'ego Oldmana. Wspaniałości tej towarzyszyła jednak zawsze atmosfera grozy i nieobliczalności (jak Oldmanowi). Podstawowe atrybuty fizyczne pozostały jednak niezmienne: kły zdradzające wampirzą tożsamość, smukła, szczupła sylwetka, chorobliwa bladość związana z przeczuleniem na światło słoneczne, niepokojąca energia w ruchach ciała i przekraczająca nasze skromne gatunkowe możliwości siła, która daje bestii przewagę w bezpośredniej konfrontacji. Ciało stwora, podobnie jak jego jestestwo, jest niemal niezniszczalne i tylko zastosowanie odpowiednich procedur pozwala go unicestwić.
Trzeba podkreślić, że wampir to istota ambiwalentna. Jego przewagi są zarazem jego przekleństwem, bo wieczne życie przynosi ze sobą wieczne cierpienie i izolację – nieumarły jest skazany na samotność, bo nawet inni przedstawiciele jego rodzaju nie potrafią obdarzać go emocjami, a w dodatku są dla niego konkurencją w zdobywaniu pożywienia. Samotność potęguje nienawiść, co czyni naszego bohatera tym bardziej niebezpiecznym.
I tak żyły sobie wampiry – otulone strachem i odrazą potencjalnych ofiar, ale nawet wieczność trwa do czasu...
Zobacz zwiastun nowego sezonu "Czystej krwi"