TVP zalicza więc kolejne spektakularne porażki, a szlak indolencji i kompromitacji staje się dłuższy niż słynne, telewizyjne korytarze. Niedługo żadna gazeta nie będzie już nazywała Piotra Farfała „byłym neonazistą”, ale „człowiekiem, który zdemolował Jedynkę, Dwójkę oraz Info”.
Kilka dni temu „Polska The Times” poinformowała, że telewizja publiczna nie była zainteresowana transmitowaniem koncertu zorganizowanego przez Muzeum Powstania Warszawskiego z okazji 65. rocznicy historycznych wydarzeń. Zespoły rockowe śpiewały wiersze Tadeusza Gajcego trudno w dzisiejszych czasach o lepszą popularyzację powstańczej poezji wśród młodzieży.
Ale telewizja Farfała, który podobno też był kiedyś młody, nie miała organizatorom koncertu nic ciekawego do zaoferowania. Okazało się za to, że zainteresowana koncertem jest TVN. Nie dość, że transmitowała koncert w TVN Warszawa, to jeszcze 1 sierpnia pokaże jego fragmenty w swoim głównym kanale.
„Gdy muzeum dograło szczegóły ze stacją z ul. Wiertniczej, o ofercie przypomniano sobie na Woronicza – czytamy w „Polska The Times”. – 22 czerwca do muzeum nadeszła odpowiedź z TVP. Telewizja publiczna (...) zaproponowała objęcie koncertu patronatem. W jego ramach oferowała zareklamowanie koncertu na stronie internetowej Dwójki oraz podanie informacji o nim w jednym z programów kulturalnych. O transmisji ani nawet retransmisji nie było mowy”.
Pełen profesjonalizm, prawda? Na czele TVP jest dziś pełen animuszu profesjonalista, którego pomysłem na telewizję publiczną jest nie transmitowanie ważnych wydarzeń, nie narażanie się Platformie zabieraniem głosu w sprawie nowej ustawy medialnej, za to masowe wyrzucanie ludzi z pracy (mówi się o ponad 500 osobach i zbliżającym się strajku), odbieranie telefonów komórkowych przeciwnikom, straszenie ich sądem...