Moda na minioną epokę ma już swoją nazwę. Tęsknotę za Wschodem ochrzczono mianem „Ostalgii”. Przez 40 lat Niemiecka Republika Demokratyczna była pokazowym krajem bloku wschodniego. 17 milionów mieszkańców znajdowało się pod stałą kontrolą policji politycznej – STASI.
Tylko w Berlinie Wschodnim na milion mieszkańców przypadało 50 tysięcy agentów. Hagen Koch, były oficer STASI, zaprojektował słynny mur oddzielający NRD od RFN, zbudowany w sierpniu 1961 roku. Jedenaście różnych barier miało stać się zaporą nie do przebycia. Koch miał wtedy 21 lat i przekonanie, że przyczynia się do obrony pokoju przed złymi ludźmi z Zachodu. Kiedy zrozumiał, jaka jest prawda, podał się do dymisji. Trafił do więzienia.
Reinhardt Führmann też trafił za kratki na wiele miesięcy za nielegalną próbę wyjazdu z ojczyzny. – Wiele osób odczuwających „Ostalgię” wspomina czasy swojej młodości, gdy zdrowie dopisywało i byli zakochani – mówi w filmie. – O reszcie zapominają. Rozumiem to. Myślę jednak, że Niemcom i światu historia mogła oszczędzić doświadczenia zwanego NRD.
Ale są i tacy jak Fred Rubin, który przyjechał z Zachodu dla ratowania spuścizny po NRD. Po zjednoczeniu pozwolono mu zabrać z Pałacu Republiki żyrandole, biurka partyjnych dygnitarzy i bar ze stołówki. – Nie można myśleć o przyszłości, gdy się nie ma przeszłości – uważa Rubin. – Pamięci narodu nie można wyrzucić na śmietnik.
Francuscy filmowcy pokazują, że nie wszystkie produkty NRD były brzydkie i nieużyteczne. Do łask właśnie powraca np. „Ampelmann”, ludzik umieszczany na sygnalizatorach świetlnych. Krem do skóry „Florena” przeżywa dziś drugą młodość. Jeden z bohaterów filmu prowadzi cieszący się powodzeniem sklep z przedmiotami pochodzącymi z epoki NRD. Można w nim kupić m.in. mikser RG-28, którymi posługiwały się ówczesne gospodynie domowe, pismo „Twoje zdrowie”, przeglądarkę slajdów czy radio, które wręczano w prezencie w chwili wstąpienia do socjalistycznej organizacji młodzieżowej.