W tym czasie nie tylko udało im się precyzyjnie określić zmiany klimatu, dotarli także do zagrożonych gatunków roślin i zwierząt. Razem przeżywali chwile radości, ale też momenty grozy.
Alaska jest krainą zapierającej dech w piersiach – powtarzają dość zgodnie uczestnicy wyprawy. Zachwyca różnorodnością – górami, polami lodowymi, tundrą arktyczną, wielkimi rzekami i niezwykłą fauną i florą. Jednak jej środowisko naturalne zmienia się w bardzo szybkim tempie.
Zespół złożony z filmowców i naukowców prowadził badania, by udokumentować wpływ, jaki globalne ocieplenie wywiera na krajobraz Alaski i żyjące tam organizmy. Wnioski z tych badań są porażające. W ciągu ostatnich 40 lat klimat ocieplił się tam o 5 stopni C – a więc pięć razy więcej, niż wynosi globalna średnia, i znacznie szybciej niż gdziekolwiek indziej na świecie.
Uczestnicy wyprawy spędzili na Alasce cztery tygodnie w skrajnie trudnych warunkach. Samochód, którym poruszali się na co dzień, kilkakrotnie wywołał zainteresowanie żyjących tam zwierząt. Pewnego ranka jeden z niedźwiedzi polarnych potraktował go jak zabawkę, rozkołysał i próbował postawić na boku.
– Zawsze myślałem, że lodowce są martwe. Teraz, gdy podpływa się do niego, słychać trzaski, widać powstające szczeliny, można się przestraszyć – mówi prof. Roman Dial, ekolog.