Reklama
Rozwiń
Reklama

Kobieciarz, który bał się węży

Czy Indiana Jones, nieustraszony poszukiwacz relikwii, jest tylko wymysłem scenarzystów, czy może wzorowano go na autentycznych postaciach?

Publikacja: 23.12.2010 12:31

fot. David James

fot. David James

Foto: AP

Odpowiedzi na to pytanie szukają twórcy fascynującej serii „Prawdziwe historie”, która w wigilijny wieczór zadebiutuje w TVN 24. Dokumentaliści próbują rozstrzygnąć, czy bohaterowie największych filmowych przebojów mogli istnieć naprawdę i czy wydarzenia, w których brali udział na ekranie, rzeczywiście miały miejsce. Pod lupę biorą m.in. Hannibala Lectera, Jamesa Bonda i Jasona Bourne’a. W pierwszym odcinku zaś – Indianę Jonesa.

Jego legenda narodziła się w 1981 roku, kiedy na ekrany weszli „Poszukiwacze zaginionej Arki”. Pomysł filmu narodził się podobno w 1977 roku na hawajskiej plaży. George Lucas przedstawił zarys scenariusza swojemu przyjacielowi z dzieciństwa – Stevenowi Spielbergowi. Obaj filmowcy zaczęli przekrzykiwać się pomysłami. – Muszą być faszyści i małpka robiąca „Heil Hitler!”. I dziewczyna, która upija faceta w barze! Na bohatera musi spadać ogromny głaz! – opowiada Tom Shone, krytyk filmowy i pisarz. – Rezygnowano ze wszystkiego, co zbędne. Produkcja miała być szybka i oszczędna. Czysta rozrywka bez nadmiernego zadęcia. W Stanach jeszcze się mówiło o Wietnamie i o aferze Watergate. Ludzie tracili wiarę w amerykański sen. A Lucas i Spielberg chcieli wrócić do czasów, gdy wiadomo było, kto jest dobry, a kto zły.

Główną rolę ekscentrycznego archeologa powierzyli Harrisonowi Fordowi. Akcję umieścili w latach 30. XX wieku. Z tego powodu krytycy filmowi szukali pierwowzorów Indiany wśród podróżników i naukowców z tamtych czasów. Sukcesy odnosił wówczas awanturniczy archeolog Hiram Bingham, który odnalazł starożytne miasto Machu Picchu w 1911 roku, oraz Howard Carter, angielski arystokrata, odkrywca grobowca Tutanchamona. Znany był też Roy Chapman Andrews – przyrodnik i zoolog, kurator Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku. Podobnie jak Indiana uwielbiał kobiety i bał się węży. Ale może doktorowi Jonesowi bliżej do podróżnika Otto Rhana, który obsesyjnie poszukiwał Świętego Graala i musiał stawić czoła faszystom?

[i]Prawdziwe historie

tvn 24 | 20.10, 23.00 | PIĄTEK

Reklama
Reklama

tvn 24 | 20.10, 24.00 | SOBOTA

tvn 24 | 24.00 | NIEDZIELA[/i]

Odpowiedzi na to pytanie szukają twórcy fascynującej serii „Prawdziwe historie”, która w wigilijny wieczór zadebiutuje w TVN 24. Dokumentaliści próbują rozstrzygnąć, czy bohaterowie największych filmowych przebojów mogli istnieć naprawdę i czy wydarzenia, w których brali udział na ekranie, rzeczywiście miały miejsce. Pod lupę biorą m.in. Hannibala Lectera, Jamesa Bonda i Jasona Bourne’a. W pierwszym odcinku zaś – Indianę Jonesa.

Jego legenda narodziła się w 1981 roku, kiedy na ekrany weszli „Poszukiwacze zaginionej Arki”. Pomysł filmu narodził się podobno w 1977 roku na hawajskiej plaży. George Lucas przedstawił zarys scenariusza swojemu przyjacielowi z dzieciństwa – Stevenowi Spielbergowi. Obaj filmowcy zaczęli przekrzykiwać się pomysłami. – Muszą być faszyści i małpka robiąca „Heil Hitler!”. I dziewczyna, która upija faceta w barze! Na bohatera musi spadać ogromny głaz! – opowiada Tom Shone, krytyk filmowy i pisarz. – Rezygnowano ze wszystkiego, co zbędne. Produkcja miała być szybka i oszczędna. Czysta rozrywka bez nadmiernego zadęcia. W Stanach jeszcze się mówiło o Wietnamie i o aferze Watergate. Ludzie tracili wiarę w amerykański sen. A Lucas i Spielberg chcieli wrócić do czasów, gdy wiadomo było, kto jest dobry, a kto zły.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama