[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/55361,1,591206.html]Galeria zdjęć z "Zakazanego imperium"[/link][/b][/wyimek]
W poniedziałek o 20.10 HBO pokaże pierwszy odcinek "Zakazanego imperium". Epicka opowieść o czasach prohibicji w Atlantic City dorównuje ambicją "Ojcu chrzestnemu". Pokazuje procesy społeczne i polityczne, jakie ukształtowały współczesne oblicze Ameryki. A przy tym wciąga widza w wir mafijnej walki o władzę.
[srodtytul]Raj dla scenarzystów [/srodtytul]
Serial wymyślił Terence Winter, jeden z twórców "Rodziny Soprano". Jednak jego jakość gwarantuje przede wszystkim Martin Scorsese. Słynny reżyser jako producent wykonawczy sprawuje artystyczną opiekę nad projektem. Zgodził się również nakręcić pilota.
Jeszcze kilkanaście lat temu udział Scorsese w tego typu przedsięwzięciu świadczyłby o słabnącej pozycji artysty w Hollywood. Telewizja była bowiem uważana za medium gorsze od kina – w którym brakuje miejsca na sztukę. Ostatnia dekada zmieniła układ sił. HBO, produkując m.in. "Rodzinę Soprano", "Sześć stóp pod ziemią" – udowodniło, że rozmiar ekranu nie ma znaczenia. Na "Zakazane imperium" stacja wydała aż 50 milionów dolarów, z czego 18 pochłonął odcinek pilotowy.