Islam w rytmie rapu: nawrócony diler narkotyków

Dokument „Islam w rytmie rapu" opowiada o człowieku, który za sprawą religii całkowicie zmienił swoje życie. Premiera w sobotę w TVP Kultura o 10.10

Publikacja: 04.11.2011 11:25

Islam w rytmie rapu

Islam w rytmie rapu

Foto: materiały prasowe

- Zawsze wydawało mi się, że umrę w wieku 21 lat i że trafię za kratki - opowiada bohater filmu. Twierdzi, że oba przeczucia spełniły się: najpierw zostawił za sobą mroczną przeszłość i przyjął islam, a potem zaczął pracować z więźniami. Decyzja o zmianie religii była dla bliskich Hamzy zaskakująca i niezrozumiała, ale zaakceptowali ją. 

www.newmuslimcool.com

Hamza (zanim przybrał muzułmańskie imię był Jasonem) Perez jest Amerykaninem portorykańskiego pochodzenia. Wychował się w rodzinie katolickiej, chodził nawet do prywatnych szkół, lecz nie uchroniło go to przed zgubnymi wpływami. Młodzieńcze lata spędził na ulicy jako diler narkotyków. Jego pasją jest rap, razem z bratem (także przyjął islam) tworzą zespół Mudżahedin Team, wydali trzy płyty. Koncertują w klubach, zostali zaproszeni do udziału w audycji radia Harlem. W jednym z utworów bracia rapują: „Bin Laden nie podkładał bomb/To Ty! Prawdę mów!/Arabia Saudyjska śpi z Ameryką!/Izrael, Anglia śpią z Ameryką/Bez wazeliny, bo z wrogiem". Hamza tłumaczy jednak, że mudżahedin to człowiek, który przystąpił do dżihadu, lecz nie tego, który jest wojną z niewiernymi, ale z własnymi słabościami.

- Mamy poważny plan, który zrealizujemy, jeśli Bóg pozwoli – deklaruje.

Autorka filmu, Jennifer Maytorena-Taylor, obserwowała Honzę ponad rok i zarejestrowała na taśmie filmowej zmiany dokonujące się w jego życiu. Począwszy od przeprowadzki z Masachusettes do Pittsburga, by tam założyć nową społeczność muzułmańską i zbudować meczet, poprzez pracę w charakterze terapeuty w opiece społecznej z narkomanami i więźniami. Ożenił się po raz drugi, wychowuje dzieci. Z pomocą muzyki poniósł swój religijny przekaz do młodzieży.

Śpiewa: „Jak niewolnik kulę się w sobie/szukam odpowiedzi w grobie/Dni mijają mi jak w chorobie/Modlitwą wybieram dobrą drogę". Jednak w te życiowe zmiany nie uwierzyła FBI, która jak się okazało, przez cały czas interesowała się Hamzą. Jego życie poddane było ciągłej inwigilacji. Po kilku miesiącach na żądanie FBI odebrano mu, podobnie jak dwóm innym imamom, przepustkę umożliwiającą pracę w więzieniu. Nie pomogło, że władze placówki penitencjarnej miały bardzo dobre zdanie o Hamzie. Ciągle pamiętano mu przeszłość, która po 11 września stała się znakiem ostrzegawczym.

Bohater filmu nie poddał się jednak. Przez cały czas zgłębiał Koran.

- Im głębiej studiujesz życie proroka Mahometa i Koran, tym bardziej miłosiernym się stajesz - wyjaśnia w filmie. - Jeśli tak się nie staje - źle studiujesz.

Taka ufność czyni cuda.

Małgorzata Piwowar

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Renters, czyli dopalacz deweloperski. Korzyści dla firm ze współpracy z liderem najmu
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów