- Zawsze wydawało mi się, że umrę w wieku 21 lat i że trafię za kratki - opowiada bohater filmu. Twierdzi, że oba przeczucia spełniły się: najpierw zostawił za sobą mroczną przeszłość i przyjął islam, a potem zaczął pracować z więźniami. Decyzja o zmianie religii była dla bliskich Hamzy zaskakująca i niezrozumiała, ale zaakceptowali ją.
Hamza (zanim przybrał muzułmańskie imię był Jasonem) Perez jest Amerykaninem portorykańskiego pochodzenia. Wychował się w rodzinie katolickiej, chodził nawet do prywatnych szkół, lecz nie uchroniło go to przed zgubnymi wpływami. Młodzieńcze lata spędził na ulicy jako diler narkotyków. Jego pasją jest rap, razem z bratem (także przyjął islam) tworzą zespół Mudżahedin Team, wydali trzy płyty. Koncertują w klubach, zostali zaproszeni do udziału w audycji radia Harlem. W jednym z utworów bracia rapują: „Bin Laden nie podkładał bomb/To Ty! Prawdę mów!/Arabia Saudyjska śpi z Ameryką!/Izrael, Anglia śpią z Ameryką/Bez wazeliny, bo z wrogiem". Hamza tłumaczy jednak, że mudżahedin to człowiek, który przystąpił do dżihadu, lecz nie tego, który jest wojną z niewiernymi, ale z własnymi słabościami.
- Mamy poważny plan, który zrealizujemy, jeśli Bóg pozwoli – deklaruje.
Autorka filmu, Jennifer Maytorena-Taylor, obserwowała Honzę ponad rok i zarejestrowała na taśmie filmowej zmiany dokonujące się w jego życiu. Począwszy od przeprowadzki z Masachusettes do Pittsburga, by tam założyć nową społeczność muzułmańską i zbudować meczet, poprzez pracę w charakterze terapeuty w opiece społecznej z narkomanami i więźniami. Ożenił się po raz drugi, wychowuje dzieci. Z pomocą muzyki poniósł swój religijny przekaz do młodzieży.