Aktualizacja: 15.04.2018 22:38 Publikacja: 15.04.2018 19:00
Napisana w 1906 roku przez Gabrielę Zapolską sztuka przez długie lata po wojnie mogła być uważana za utwór historyczny, portretujący hipokryzję mieszczaństwa, które nie toleruje mezaliansów swoich dzieci ze służącymi. Dla komunistycznych władz problematyczny był Lwów, gdzie rozgrywa się sztuka. W związku z tym Dulski odbywał swoje spacery nie na lwowską Górę Zamkową, lecz na Wawel.
Minęło ponad sto lat od premiery, a już pamiętna telewizyjna realizacja zmarłego tragicznie Marcina Wrony z Magdaleną Cielecką w roli tytułowej pokazała tyle triumfalny, co przerażający powrót Dulskiej, która z przeszłości prześlizgnęła się do naszych czasów. Czuje się tym lepiej, im większą rolę grają pieniądze, nieruchomości i chore ambicje, decydujące o statusie spadkobierców dawnych mieszczan – zwłaszcza w ich mniemaniu.
Wicewojewoda unieważnił uchwałę zarządu Świętokrzyskiego o drugim konkursie na dyrektora teatru w Kielcach. Mini...
Po serii kuriozalnych decyzji Urzędu Marszałkowskiego Świętokrzyskiego, które nie powołały na dyrektora Teatru i...
Urząd Marszałkowski Świętokrzyskiego nie podał powodów nie uznania konkursu na dyrektora kieleckiego teatru, któ...
Anna Krupka, szefowa PiS w Świętokrzyskiem, ma stać za aferą bezprawnego unieważnienia konkursu, który wygrał Ja...
„Nie tak się umawialiśmy!”- syknęła osoba z urzędu do członkini komisji, gdy konkurs przegrał Leszek Zduń, przed...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas