Reklama

Trumienny portret Ślązaków

Na 84. urodziny Kazimierza Kutza Teatr Śląski w Katowicach przeniósł na scenę jego powieść „Piąta strona świata”.

Publikacja: 19.02.2013 09:27

Trumienny portret Ślązaków

Foto: ROL

Red

To namalowany w konwencji realizmu magicznego portret Ślązaków. Rodzinne Szopienice Kutza – miasteczko, dziś dzielnica Katowic – są kosmosem na miarę Macondo Marqueza. Świat zaludniają postaci, z których każda ma niepowtarzalną historię.

Reklama
Reklama

Zobacz galerię zdjęć

Bohaterowie „Piątej strony świata" nie są posągowi. Czasem szlachetni, czasem podli, zdolni i do miłości, i do zbrodni. Czym się różnią od innych? Tym, że żyją w narożniku Europy,w tyglu narodów i kultur. W miejscu, gdzie historia bawi się ludźmi. Trwają – to ich cel.

Niełatwo przenieść prozę Kutza na scenę. Wiele tu wątków i postaci – od czasów Bismarcka po lata 70. ubiegłego wieku. Podjął się tego zadania Robert Talarczyk, w którego dorobku są już inne, świetne przedstawienia podejmujące problem śląskiej tożsamości.

Siłą powieści Kutza jest jej język – gawędziarski, barwny, pełen zaskakujących, celnych porównań i humoru. Literacka polszczyzna najwyższej próby przeplata się ze śląską gwarą i niemieckimi frazami. Na scenie brzmi to fantastycznie.

Reklama
Reklama

Zobacz fragm. "Piątej strony świata"

Główne zadanie spoczywa na narratorze, alter ego autora powieści – w tej roli Dariusz Chojnacki. Próbując wyjaśnić powody samobójstwa dwóch przyjaciół, otwiera swą pamięć i poszukuje odpowiedzi na dręczące go rozterki. Jego opowieści towarzyszą scenki. Krótkie, o lapidarnych dialogach – w książce prawie wcale ich nie ma. Scena jest pusta, prawie bez dekoracji, brak niemal rekwizytów. Za to wielką rolę gra światło wydobywające z mroku postaci i wizualizacje inspirowane malarstwem Teofila Ociepki lub wykorzystujące historyczne dokumenty.

Poetyka przedstawienia sugeruje, że Szopienice Kutza to miasto umarłych. Postaci „Piątej strony świata" tylko na chwilę wychodzą z mroku i na powrót w nim giną. W scenie końcowej widzimy ich w chocholim tańcu, są jak zjawy z nierealnego świata.

„Piąta strona świata" to trumienny portret Ślązaków. Ich Śląska już nie ma. Pozostała mitologia, którą Kutz stworzył w swoich filmach i utrwalił w jedynej powieści. Dziś na tej mitologii lub w kontrze do niej Ślązacy próbują budować swą nową tożsamość.

Ci, którzy pragną poznać Śląsk, zrozumieć jego współczesne problemy, powinni wyjść z katowickiego spektaklu usatysfakcjonowani. Ci, którzy Ślązaków postrzegają jako „ukrytą opcję niemiecką", pewnie nadal nie będą w stanie zrozumieć specyfiki tej ziemi i jej mieszkańców.

Teatr
„Gaśnica Brauna" w rekonstrukcji procesu mordercy prezydenta Narutowicza
Teatr
„Tkocze” Mai Kleczewskiej z Grand Prix Boskiej Komedii
Teatr
Nie żyje Piotr Cieplak, reżyser m. in. „Nart Ojca Świętego" Jerzego Pilcha
Teatr
Florentina Holzinger na początek Festiwalu Boska Komedia w Krakowie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Teatr
Michał Merczyński: nowy spektakl Warlikowskiego i debiut Komasy w Nowym Teatrze
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama