Utwór ukazuje dramat polskiej rodziny zamieszkującej dom na wsi. W czasie II wojny światowej matka Niemka i jej dzieci popełnili w nim samobójstwo na wieść o nadchodzącej Armii Czerwonej. Współcześni mieszkańcy nie chcą pamiętać o tej tragedii, ale ich spokój burzy Syn, który pragnie dociec prawdy.
– Moja sztuka przez swoją wielowarstwowość i trudny temat jest wielkim wyzwaniem dla reżysera – przyznaje Magdalena Fertacz.
Może dlatego powstała tylko jedna realizacja „Trash story” w Polsce. W przedstawieniu Eweliny Pietrowiak z Ateneum wielką kreację stworzyła Jadwiga Jankowska-Cieślak, wcielając się w postać Ursulki, ducha niemieckiej dziewczynki. Maria Pakulnis zagrała Matkę, osobę o ksenofobicznych poglądach, myślącą stereotypami o stosunkach polsko-niemieckich.
– Ubiegłoroczna nagroda nie wywołała w krajowych teatrach popytu na „Trash story”, utwór zdobywa za to popularność za granicą – mówi autorka.
Czytania dramatu z udziałem aktorów odbyły się w Bratysławie, a także w Berlinie, gdzie prawdopodobnie zostanie wystawiony. Utwór przetłumaczono na niemiecki, słowacki, hebrajski i czeski.