– Budżet Teatru Telewizji został zmniejszony o około 20 procent – mówi Wanda Zwinogrodzka, dyrektor Teatru TV. – Konieczne były cięcia kosztów poszczególnych inscenizacji. Poczyniliśmy jednak oszczędności w taki sposób, by zachować dotychczasowy rytm dwóch premier w miesiącu.
Nie lepiej dzieje się na radiowej scenie: – Czymś, co budzi moje największe zaniepokojenie, jest brak na festiwalu słuchowisk z wielu rozgłośni regionalnych – dodaje Andrzej Brzoska, zastępca dyrektora Teatru Polskiego Radia.
– I to takich, które wcześniej były ważnymi przystaniami dla radiowego teatru.
Czy zatem warto w okresie kryzysu organizować konkursowy przegląd najlepszych przedstawień i słuchowisk. Częściowo na to pytanie odpowiedział sam Andrzej Brzoska, twierdząc, że to okazja, żeby spojrzeć za siebie i ocenić, co udało się zrobić w minionym roku. Wobec skrócenia imprezy o jeden dzień konkursowe prezentacje będą szczególnie intensywne. Czas festiwalu to także dobry okres do promocji telewizyjnej i radiowej sceny, zarówno na obu antenach jak i w Sopocie. Służyć będą temu liczne, choć nie tak bogate jak w minionych latach, imprezy towarzyszące. Widzowie znów spotkają się ze znakomitymi aktorami. Wielki też nacisk położono w tym roku na walory edukacyjne imprezy, pobudzenie teatralnych zainteresowań najmłodszych.
Dziewiąta edycja festiwalu dedykowana jest Krzysztofowi Zaleskiemu