Po marcowej premierze i serii przedstawień w Londynie przychodzi teraz pora na warszawską prezentację.
[wyimek]Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,464648_Amerykanin__ktory_zburzyl_stary_teatr_.html]Amerykanin, który zburzył stary teatr[/link] [/wyimek]
Nie tylko z tego powodu premiera „Katii Kabanovej” jest u nas wydarzeniem. Dzięki Operze Narodowej polska publiczność będzie miała wreszcie okazję poznać twórczość Leoša Janačka. To jeden z najważniejszych kompozytorów operowych pierwszych dekad XX stulecia, cieszący się wielkim uznaniem w świecie. Cały świat wystawia jego dramaty, jedynie u nas Janaček jest nieobecny.
Ukończona w 1921 r. „Katia Kabanova” inspirowana jest dramatem rosyjskim „Burza” Ostrowskiego. Ma niemal filmową strukturę, opartą na krótkich scenach, w których miłosnemu dramatowi tytułowej bohaterki towarzyszy ciekawie ukazane tło społeczne. Każda z nawet drugoplanowych postaci, jest wnikliwie nakreślona.
Londyńsko-warszawski spektakl reżyseruje Amerykanin David Alden. To artysta o ogromnym doświadczeniu, od ponad 25 lat współpracujący z wieloma teatrami europejskimi. – „Katia Kabanova” to opowieść miłosna – tłumaczy Alden. – Janaček komponował ją pod wpływem „Madame Butterfly”. Puccini jest jednak sentymentalny, a Janaček emocjonalny, ale chłodny, powiedziałbym, że bardziej obiektywny w obserwowaniu brutalnego, surowego życia.