Audiobooki przyszły nam z odsieczą

Rozmowa z Januszem Kukułą, szefem Teatru Polskiego Radia

Publikacja: 10.06.2010 18:33

Janusz Kukuła, szef Teatru Polskiego Radia

Janusz Kukuła, szef Teatru Polskiego Radia

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

[b]Rz: Jaka jest dziś kondycja Teatru Polskiego Radia?[/b]

Janusz Kukuła: Zabrzmi to na przekór narzekaniom na sytuację w mediach publicznych, ale liczby mówią same za siebie. Wyprodukujemy w tym roku sto premierowych słuchowisk, wśród których będzie kilkanaście debiutów pisarskich i reżyserskich.

Sam jestem miło zaskoczony, że wciąż przychodzą do nas młodzi ludzie z ciekawymi propozycjami. Nie zapychamy naszych teatralnych pasm powtórkami. Mimo kłopotów z abonamentem dajemy sobie radę.

[b]Skąd pieniądze na premiery?[/b]

Wciąż z abonamentu. Na naszej najważniejszej scenie, czyli w radiowej Jedynce, dajemy dwie premiery tygodniowo, w środy i w niedziele. Na dodatek raz w miesiącu mamy prawie osiemdziesięciominutowy utwór z klasyki, a tego nie sposób przecenić. Wprowadziliśmy do teatru nową technologię – system dolby surround. Na festiwalu Dwa Teatry w Sopocie pokażemy, jakie to daje możliwości słuchaczom, którzy mają kino domowe. Nasz statek wciąż płynie. Czy to zasługa mądrego gospodarowania pienię- dzmi, bo obracamy tu w palcach każdą złotówkę? Na pewno. Ale nasze sukcesy zawdzięczamy także aktorom, którzy grają za bardzo niewielkie pieniądze. Danuta Stenka czy Krzysztof Gosztyła nigdy nie pytają o honorarium, Gustaw Holoubek i Zbigniew Zapasiewicz robili tak samo. Gdyby aktorzy podnieśli swoje żądania, nasze możliwości byłyby o połowę mniejsze.

[b]Jak pan myśli, dlaczego gwiazdy wciąż przychodzą do radiowego teatru?[/b]

Może wiedzą, że bez nich byśmy zginęli? Działa tu chyba święte słowo: „tradycja”. Od 85 lat to idzie z pokolenia w pokolenie. Dzisiejsze gwiazdy – Piotr Adamczyk, Dominika Ostałowska, Jacek Rozenek – zaczynały w radiu karierę. Adamczyk jest już laureatem Złotego Mikrofonu. Nie chcę wchodzić w kwestie magii, ale to naprawdę jakiś fenomen – nam nikt nie odmawia. Może sprawia to otwartość ludzi, którzy tu pracują? Fakt jest faktem, grają u nas naprawdę wybitni aktorzy: Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Grażyna Barszczewska, Anna Seniuk, Maja Komorowska, Adam Ferency, Krzysztof Wakuliński, Janusz Gajos...

[b]Nie ma więc żadnych zagrożeń dla Teatru Polskiego Radia?[/b]

No, cóż. Jak zawsze jest ich bardzo dużo. Boję się na przykład, że zablokują nas sprawy polityczne. Z drugiej strony – jeśli nie będzie teatru radiowego, to czym radio publiczne będzie się różnić od stacji komercyjnych? Przecież my decydujemy o tożsamości Polskiego Radia. Proszę zwrócić uwagę, że ludzie ciągle lubią słuchowiska. Pojawiło się dla nas nieoczekiwane wsparcie w postaci audiobooków. Polacy znużeni tym, że wszystkie stacje radiowe oferują im prawie to samo, szukają w radiu czegoś innego. Chcą, żeby do nich mówić, ale nie o bieżących sprawach, bo tę potrzebę mogą zaspokoić inaczej. Szukają dobrych tekstów, opowiadanych nowocześnie. Często dzwonią i pytają, gdzie można kupić nasze słuchowiska.

[b]A popyt rodzi podaż...[/b]

Właśnie. Moda na audiobooki rośnie. Pojawia się u nas wielu prywatnych zleceniodawców. Sam bywam jurorem konkursów na najciekawszy audiobook, ale nie ukrywajmy faktu, że to my trwaliśmy jako jedyni przy kulturze słowa. Gustaw Holoubek mawiał, że przychodzi do Teatru Polskiego Radia, bo tu wciąż mówi się po polsku. Sam pamiętam rozmowy, gdy wspólnie z panem zastanawialiśmy się, czy teatr radiowy się nie rozpadnie w dobie ekspansji kultury obrazkowej. Wierzyłem wtedy, ze Polacy zatęsknią jeszcze za słowem mówionym, za wybitną literaturą w mediach, klasyczną i współczesną. Czuję wielką satysfakcję, że się na polskiej wrażliwości nie zawiodłem.

Zobacz serwis [link=http://http://audioteka.rp.pl/]audioteka.rp.pl[/link]

[b]Rz: Jaka jest dziś kondycja Teatru Polskiego Radia?[/b]

Janusz Kukuła: Zabrzmi to na przekór narzekaniom na sytuację w mediach publicznych, ale liczby mówią same za siebie. Wyprodukujemy w tym roku sto premierowych słuchowisk, wśród których będzie kilkanaście debiutów pisarskich i reżyserskich.

Pozostało 91% artykułu
Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły