Festiwal Dramaturgii Współczesnej

Historia, pamięć i tożsamość to główne tematy zakończonego w Zabrzu XXII Festiwalu Dramaturgii Współczesnej „Rzeczywistość przedstawiona" - pisze Danuta Lubina-Cipińska

Aktualizacja: 30.10.2012 11:33 Publikacja: 30.10.2012 11:18

"Korzeniec"

"Korzeniec"

Foto: materiały prasowe

Red

To jedyny w kraju festiwal, na którym prezentuje się inscenizacje dramaturgii współczesnej, powstałej po 1989 roku. W Teatrze Nowym, w Kopalni Sztuki — obiekcie postindustrialnym oraz na scenie Teatru Zagłębia w Sosnowcu zobaczyliśmy 15 przedstawień, które spełniają postulat „lustra rzeczywistości".

Zobacz galerię zdjęć

Festiwalowi patronuje pochodzący z Zabrza, a zmarły w 2002 roku, tuż przed jego pierwszą edycją, dramaturg Stanisław Bieniasz. Nagrodę jego imienia jury, obradujące pod przewodnictwem Edwarda Linde-Lubaszenki, przyznało Hanochovi Levinowi za dramat „Udręka życia" w reżyserii Iwony Kempy w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Podobnie jak i w innych sztukach Levina jest tu mieszkanka tragizmu, liryzmu i dowcipu. W „Udręce życia" okraszone są nimi refleksje nad przemijaniem życia i miłości pary starzejących się ludzi. W uzasadnieniu werdyktu podkreślono wagę żywotnej obecności w repertuarze polskiego teatru dramaturgii tego zmarłego w 1999 r. autora. Tomasz Międzik za rolę Jony Popocha otrzymał nagrodę aktorską.

Grand Prix, nagroda publiczności, przypadła tekstowi Piotra Rowickiego „I będą święta" wystawionemu przez Teatr Konsekwentny z Warszawy. Ten monodram w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej to opowieść zrozpaczonej kobiety, która straciła męża w katastrofie lotniczej. Gorący temat Polski „posmoleńskiej" jest pretekstem do pokazania faz żałoby, godzenia się ze stratą ukochanej osoby, ale i odnalezienia własnej podmiotowości przez kobietę, która pozostawała w cieniu męża pełniącego publiczne funkcje. Teraz próbuje ona poradzić sobie z osaczającą ją rzeczywistością medialną i polityczną, dokonuje istotnych przewartościowań. Przepiórska za swą kreację otrzymała nagrodę aktorską.

Jednak najważniejsze tematy tegorocznego festiwalu to historia, pamięć i tożsamość definiujące konkretny region lub miasto. Takimi spektaklami były Ingmara Villqista „Miłość w Koenigshutte" z Teatru Polskiego w Bielsku-Białej (o skomplikowanych losach Górnoślązaków), a także pokazana poza konkursem przez gospodarzy festiwalu — Teatr Nowy w Zabrzu — sztuka Lecha Mackiewicza „Miłobójcy, czyli koniec świata w Zabrzu", a także trzy kolejne: „Korzeniec", „Orkiestra" i „Trash Story", które zebrały większość konkursowych nagród.

Nagrodę Główną otrzymał Remigiusz Brzyk za reżyserię „Korzeńca" w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. „Korzeniec" to wielowątkowa powieść Zbigniewa Białasa, którą zaadoptował na sosnowiecką scenę Tomasz Śpiewak. Fascynujący portret miasta sprzed wybuchu I wojny światowej jest pretekstem do opowieści o odradzającej się niepodległości Polski. Poznajemy wielokulturowe i wielowyznaniowe miasto, leżące na rubieży zaboru rosyjskiego, tuż przy styku granic polskich zaborców, w tzw. Trójkącie Trzech Cesarzy. Mieszkają w nim Polscy, Rosjanie, Żydzi, Niemcy, Węgrzy, a nawet Finowie. Na obraz Sosnowca retro nakładają się także współczesne, bardzo świeże reminiscencje, m.in. z podsycanej przez media grupowej histerii związanej ze śmiercią i potajemnym ukryciem zwłok małej Magdy. Maria Bieńkowska za rolę wdowy po Korzeńcu otrzymała nagrodę aktorską.

To nie jedyny spektakl teatru pamięci wywodzącego się z poetyki Tadeusza Kantora, jaki ujrzeliśmy w Zabrzu. Należy doń także „Orkiestra" Krzysztofa Kopki z Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Historia zagłębia miedzi na Dolnym Śląsku powstała z rozmów z górnikami, relacji świadków tamtych zdarzeń i lektury dokumentów. W losach bohaterów — członków kopalnianej orkiestry — śledzimy przemiany pięciu dekad. „Orkiestra" ukazuje nam kraj, w którym wielka historia i doraźna polityka wchodzą głęboko w życie zwykłych ludzi. Jacek Głomb za reżyserię otrzymał nagrodę, a jury podkreśliło szczególną umiejętności kreowania zespołowego kształtu przedstawienia.

Do tego samego nurtu zaliczyć trzeba też „Trash Story" Magdy Fertacz, sztukę wystawioną przez Lubuski Teatr w Zielonej Górze. O dziejach przedwojennej Zielonej Góry, czyli Grünberga opowiada tu dziewięć mieszkanek – Niemek. Ślady, jakie pozostawiły po sobie – listy, fotografie, domy, ich wyposażenie, groby – mimo, że zacierane, przemilczane, dziś ożywają, a współcześnie żyjący w tym mieście ludzie zaczynają rozumieć, że łączy ich z poprzednikami jedna historia. Nagrodę za wizję inscenizacyjną tego spektaklu otrzymał reżyser Marcin Liber i Grupa Mixer (scenografia i kostiumy) oraz Aleksandra Gryka (muzyka).

Nagrodę przyznano też Jolancie Olszewskiej, a wyróżnienie Krzysztofowi Ogłazie za role w „Kto zabił Alonę Iwanowną" Młodej Sceny Teatru Dramatycznego w Warszawie. Wyróżnienia otrzymali też : Anna Konieczna za rolę w „Nieskończonej historii" z Teatru Nowego w Zabrzu i Agata Ochota-Hutyra za rolę Poliny Szestakowej w „Do dna" z Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.

Festiwalowi jak co roku towarzyszyło wiele imprez: przegląd Teatru Telewizji, warsztaty dramatopisarskie, spotkania autorskie, wystawy plastyczne, konkursy literackie. Odbyły się też prezentacje polskiego dramatu współczesnego w wykonaniu młodzieżowych grup teatralnych, a każdy wieczór kończyły dyskusje widzów z twórcami przedstawień konkursowych.

Teatr
Teatry operowe. Dyrektor musi odejść, bo jest za długo
Teatr
Klata powołany na dyrektora Teatru Narodowego. Teraz pojechał do Kijowa
Teatr
„Na prochach” to musical mocniejszy niż narkotyk
Teatr
Pokazy mistrzów i autorytetów
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Teatr
Europejska nagroda dla Krzysztofa Warlikowskiego
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń