Zdaniem prof. Zimmermana taki układ mógłby uchronić USA od "nieuniknionego", jego zdaniem, impeachmentu prezydenta, a Pence mógłby w ten sposób - jak pisze zajmujący się na co dzień historią profesor - "skończyć z narodowym nieszczęściem jakim jest Donald Trump".
Zimmerman odwołuje się do ułaskawienia Richarda Nixona przez jego następcę, Geralda Forda, w związku z aferą Watergate. Jednocześnie przekonuje, że Nixon "nie poszedł tak daleko jak Trump". "Nixon (tłumacząc się) stwierdził po prostu, że 'nie jest łotrem'. To zupełnie coś innego niż mówienie, że łotrzy nie powinni być zmuszani do składania zeznań... albo, że każdy inny jest łotrem, więc o czym tu dyskutować" - czytamy w "USA Today".
Zimmerman zauważa, że choć podziały w Kongresie sprawiają, że do impeachmentu Trumpa prawdopodobnie by nie doszło, to jednak "gdyby Trump uwierzył, że grozi mu więzienie po opuszczeniu Białego Domu, perspektywa ułaskawienia mogłaby skłonić go do wcześniejszego odejścia". Zimmerman dodaje, że "Trump mógłby nawet przedstawić swoje ułaskawienie jako swój majstersztyk wieńczący jego osiągnięcia jako twardego negocjatora".
Amerykański "Newsweek" przypomina, że Ford ułaskawił Nixona po rezygnacji tego ostatniego w związku z aferą Watergate, ale spadła za to na niego fala krytyki i ostatecznie Ford przegrał w kolejnych wyborach prezydenckich z Jimmym Carterem.
"Newsweek" podkreśla jednocześnie, że Pence publicznie popierał staranie się Trumpa o reelekcję w wyborach z 2020 roku.