„Szaman", „Kajrat" i „Czołgista" zostali zabici w połowie czerwca na północ od syryjskiej Palmiry. Pilnowali wież wiertniczych należących do rosyjskiego koncernu Strojtransgaz, który należy do „bankiera Putina" Giennadija Tymczenki.
– Nie można obecnie mówić, by każdy rosyjski oligarcha miał własną firmę najemników (po rosyjsku CzWK – red.) działającą za granicą. Ale ci, którzy je mają, są pewni, że na samej górze im sprzyjają – powiedział „Rzeczpospolitej" rosyjski ekspert wojskowy Aleksander Golc.
Zabici pracowali bowiem w CzWK Szczit (Tarcza). W przeciwieństwie do najsłynniejszej firmy rosyjskich najemników Wagner baza Tarczy znajduje się w pobliżu Moskwy, w miejscowości Kubinka. Graniczy tam przez płot z koszarami 45. Samodzielnej Brygady Specjalnej Wojsk Spadochronowych. Wagnerowcy szkolą się z dala od stolicy, w jednostkach wojskowych i na poligonach w okolicach Rostowa nad Donem.
Tarcza powstała podobno w 2018 roku założona dla Tymczenki przez wychodźców z Wagnera, która należy do „kucharza Putina" Jewgienija Prigożina. Od tej pory odnotowano jej działalność jedynie w Syrii.
Przeczytaj także: Rosja chciała sprzedać Finom Karelię. Za 15 miliardów dolarów