Jak mówi Wojciech Bartuzi z Ośrodka Studiów Wschodnich, który obserwował wybory w Gruzji, już teraz wiadomo, jak rozłożyły się głosy.
"W stolicy, Tbilisi kandydat opozycji powinien mieć największe poparcie. W regionach, zwłaszcza górzystych oddalonych od stolicy, Saakaszwili zdobędzie większość głosów" - stwierdził Bartuzi.
Jak dotąd Micheil Saakaszwili zdobył 53 proc. głosów, a lider opozycji Lewan Gaczecziladze 25 proc. Obaj główni rywale spotkali się wczoraj, a Gaczecziladze miał mówić Saakaszwilemu, że nie spocznie, póki nie doprowadzi do drugiej tury wyborów. Opozycja uważa bowiem, że wybory zostały sfałszowane. Jej liderzy kolejny raz zapowiedzieli protesty i zażądali ponownego przeliczenia głosów.