Polska zawiesza misję

Polska nie wyśle wojsk, jeśli sytuacja w tym afrykańskim kraju się nie uspokoi – dowiedziała się „Rz”. W sobotę rebelianci wkroczyli do stolicy Czadu N’Dżameny

Publikacja: 04.02.2008 02:42

Polska zawiesza misję

Foto: AFP

– W piątek wydałem polecenie szefowi Sztabu Generalnego o wyhamowaniu przygotowań do wyjazdu naszego kontyngentu do Czadu – powiedział „Rz” minister obrony narodowej Bogdan Klich. Jego zdaniem polscy żołnierze nie mogą pojechać do kraju, w którym trwa wojna domowa. – Czekamy na rozwój wypadków. Jeśli sytuacja się uspokoi, wciąż możliwe będzie dotrzymanie kalendarza, zgodnie z którym na przełomie marca i kwietnia miało dojść do wyjazdu grupy przygotowawczej. Główna część naszego kontyngentu miała wyjechać do Czadu w maju – mówi minister Klich.

Szef MON ma dzisiaj rozmawiać na ten temat z premierem Donaldem Tuskiem i szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysławem Stasiakiem.

Misja humanitarna UE ma liczyć prawie 4 tysiące ludzi. Połowę zadeklarowali Francuzi. Polska planuje wysłać do Czadu 400-osobowy kontyngent. Żołnierze mieli chronić obozy dla uchodźców z Darfuru w sąsiednim Sudanie. W piątek z powodu nasilających się walk rebeliantów z wojskami rządowymi wysyłanie pierwszych oddziałów logistycznych wstrzymali Austriacy i Irlandczycy. Francuski minister obrony Herve Morin potwierdza, że misja sił EUFOR zostaje „zawieszona do chwili zakończenia walk”. Mimo wielogodzinnych obrad ambasadorzy państw UE jednak wciąż nie podjęli wspólnej decyzji w sprawie rozmieszczenia w tym kraju unijnych sił pokojowych.

Od soboty w stolicy Czadu N’Dżamenie trwają walki między armią rządową i rebeliantami. Rebelianci opanowali większą część miasta. W niektórych dzielnicach witano ich okrzykami radości. Starcia wciąż przybierają na sile. Słychać strzały z broni automatycznej i czołgów. Minister spraw zagranicznych Czadu Ahmat Allami oświadczył w nocy, że rebelianci zostali wyparci ze stolicy. Wczoraj rebelianci rozpoczęli drugą ofensywę na wschodzie kraju. Zaatakowali prefekturę Adre przy granicy z Sudanem, korzystając ze wsparcia śmigłowców i samolotów armii sudańskiej. Według Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) setki Czadyjczyków uciekło do Kamerunu. Zdaniem ministra Allamiego armia rządowa rozpoczęła przeciwnatarcie.

[wyimek]Napięcie między Francją a czadyjskimi rebeliantami rośnie. Ich zdaniem Paryż usiłuje uratować władzę Idrisa Deby’ego [/wyimek]

W nocy z soboty na niedzielę francuskiemu wojsku udało się ewakuować do stolicy Gabonu Libreville około 400 obcokrajowców. Kolejne 104 osoby wywieziono tam wczoraj rano. Ponad 600 wciąż przebywa na terenie kraju. Allami oskarża Sudan o „aktywne wsparcie rebelii, aby zapobiec unijnej misji pokojowej”. – Nie chcą, aby Europejczycy zobaczyli rozmiar ludobójstwa w Darfurze – twierdzi. Rząd w Chartumie odpiera zarzuty. – Nie mamy z tym nic wspólnego – broni się szef MSZ Sudanu Sammani al Wassila.

Napięcie rośnie również między Francją a czadyjskimi rebeliantami. Ich przywódcy zarzucają rządowi w Paryżu ingerencję w konflikt. Ich zdaniem myśliwce Mirage, przelatując nad stolicą, przekazują siłom rządowym informację o pozycjach rebeliantów. Twierdzą, że Paryż chce zapobiec upadkowi reżimu Idrissa Deby’ego. Grożą, że w ciągu 24 godzin zaatakują międzynarodowe lotnisko w N’Dżamenie. Ewakuacja dalszych obcokrajowców stanie się wtedy niemożliwa. W odpowiedzi prezydent Francji Nicolas Sarkozy poparł Idrissa Deby’ego, krytykując próbę przejęcia władzy przez rebeliantów.

Od 2003 r., gdy w Czadzie odkryto złoża ropy, dochodzi tam do nieudanych przewrotów. Przeciwnicy Deby’ego uważają go za dyktatora, który okrada naród. Sudan zaś zarzuca mu wspieranie murzyńskich milicji w Darfurze walczących z władzą w Chartumie.

[ramka]Czadyjscy rebelianci od soboty walczą z siłami rządowymi w stolicy N’Dżamenie. Wczoraj zaatakowali również miasto Adre na wschodzie kraju, przy granicy z Sudanem. Uciekający mieszkańcy szukają schronienia w sąsiednim Kamerunie.[/ramka]

Najświeższe wiadomości z Czadu

[link=http://www.un.org/news]www.un.org/news[/link]

– W piątek wydałem polecenie szefowi Sztabu Generalnego o wyhamowaniu przygotowań do wyjazdu naszego kontyngentu do Czadu – powiedział „Rz” minister obrony narodowej Bogdan Klich. Jego zdaniem polscy żołnierze nie mogą pojechać do kraju, w którym trwa wojna domowa. – Czekamy na rozwój wypadków. Jeśli sytuacja się uspokoi, wciąż możliwe będzie dotrzymanie kalendarza, zgodnie z którym na przełomie marca i kwietnia miało dojść do wyjazdu grupy przygotowawczej. Główna część naszego kontyngentu miała wyjechać do Czadu w maju – mówi minister Klich.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021