- Po raz pierwszy ujęto się za wszystkimi pokrzywdzonymi - cieszy się Ryszard Przedpełski, od lat działający na rzecz uregulowania kwestii rekompensat.

Łączna wartość mienia, o zwrot którego zabiegają pokrzywdzeni to między 60 a 100 miliardów złotych, co przekracza możliwości budżetu. Kongresmeni zaznaczają, że Polska jest jedynym krajem postkomunistycznym, którego prawo nie reguluje tych kwestii.

Dokument ma trafić pod obrady komisji spraw zagranicznych w najbliższą środę. Autorzy wzywają w nim do szybkiego i sprawiedliwego zwrotu mienia zagrabionego przez reżimy nazistowski i komunistyczny, lub wypłacenie odpowiedniego odszkodowania.

Dalej idzie rezolucja przygotowywana przez Senat. Podkreśla potrzebę rozwiązania własności religijnej, komunalnej i prywatnej, w tym także rekompensaty za utracone dzieła sztuki czy papiery wartościowe. To znacznie poszerza grono osób, które mogłyby ubiegać się o odszkodowanie.