Według nowego rosyjskiego podręcznika do historii wymordowanie polskich oficerów wiosną 1940 roku było działaniem „celowym politycznie”. A także „odpowiedzią na śmierć wielu tysięcy krasnoarmiejców w polskiej niewoli po wojnie 1920 roku”. Inicjatorem tej wojny miała być zaś nie Rosja bolszewicka, ale Polska.
Sprawę opisał rosyjski dziennik „Wriemia Nowostiej”. „Historia Rosji 1900 – 1945” to pierwszy tom kontrowersyjnego podręcznika. „Historia Rosji 1945 – 2007” ukazała się już w wysokim nakładzie. Prace nad nową książką jeszcze trwają, ale wydawnictwo ujawniło już jej koncepcję.
– Mamy do czynienia z polityką manipulowania historią – tłumaczy prof. Wojciech Materski, historyk z Polskiej Akademii Nauk. – Pod koniec istnienia ZSRR, gdy było jasne, że wybuchnie sprawa Katynia, Gorbaczow wydał polecenie, aby znaleźć coś, co obciążałoby Polaków. Jakiś anty-Katyń. Natychmiast znalazła się grupa usłużnych historyków, którzy nagłośnili rzekome wymordowanie bolszewickich jeńców. Mówiono nawet o 120 tysiącach ofiar.
Faktycznie w polskiej niewoli zmarło około 18 tysięcy bolszewickich jeńców. Ludzie ci jednak padli ofiarą rozmaitych chorób. – Nie można tego porównywać z wymordowaniem ludzi z zimną krwią. Polacy nie strzelali nikomu w głowę – podkreśla profesor Materski.
Planowaną publikacją oburzeni są również bliscy ofiar sowieckiej zbrodni. – Myślałem, że Rosjanie już nie są w stanie mnie niczym zaskoczyć. Pomyliłem się – mówi prezes Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Skąpski. – Jeżeli rzeczywiście młodzi ludzie będą się w rosyjskich szkołach dowiadywać takich rzeczy, to jest to karygodne.