– Prezydent chce rozmawiać z panią Borys o sytuacji w Związku Polaków na Białorusi, także w kontekście niedawnych białoruskich wyborów parlamentarnych – powiedział „Rzeczpospolitej” szef Kancelarii Prezydenta minister Piotr Kownacki. Dodał, iż Lech Kaczyński zamierza przy okazji pokazać, że „nigdy nie cofnął swojego poparcia dla ZPB i osobiście dla pani Borys”.
Zapytany, czy powodem dzisiejszego spotkania mogą być niedawne dramatyczne zawirowania wokół Związku Polaków na Białorusi, minister Kownacki podkreślił, iż „nie jest ono bez związku z tym, co się wydarzyło”. Stwierdził przy tym, że „prezydent od początku swojej kadencji jest zaangażowany w sprawy dotyczące naszych wschodnich sąsiadów i polskiej mniejszości”.
Andżelika Borys nie chciała wczoraj komentować swej dzisiejszej wizyty u Lecha Kaczyńskiego. Dochodzi do niej prawie trzy tygodnie po wielkiej aferze wokół ZPB. „Rzeczpospolita” opisała, jak polski MSZ chciał doprowadzić do „zjednoczenia” związku kierowanego przez panią Borys i powołanej przez białoruskie władze „konkurencyjnej” organizacji z Józefem Łucznikiem na czele – tyle że bez Andżeliki Borys („MSZ poświęca Borys?”, „Rzeczpospolita” z 19 września). Mimo kategorycznych zaprzeczeń Ministerstwa Spraw Zagranicznych i jego szefa Radosława Sikorskiego okazało się, że tak rzeczywiście było.
Miała powstać grupa złożona z przedstawicieli uznawanego przez Warszawę kierownictwa związku (z Andżeliką Borys) z jednej strony i uznawanego przez Mińsk szefostwa związku (z Józefem Łucznikiem) z drugiej. Grupa ta miała doprowadzić do zjazdu, który wybrałby kompromisowe władze – bez pani Borys.
Jednak 20 września nielegalna z punktu widzenia białoruskich władz rada Naczelna ZPB odrzuciła tę propozycję, a 23 września premier Donald Tusk przyjął szefową związku i jednoznacznie oświadczył, że ją popiera.