23-letni Joel poznał 16-letnią Florence w maju 2005 roku na jednym z forów internetowych poświęconych samobójstwu. Nastolatka szukała „bezbolesnych sposobów” na śmierć. Mężczyzna polecił jej zakup morfiny na podstawie sfałszowanej recepty oraz wskazał jej miejsce, gdzie nikt „nie przeszkodzi” w samobójstwie. Student ekonomii wysłał Florence w sumie ponad 50 maili, w których instruował ją szczegółowo, ile morfiny ma zażyć, by umrzeć. Kilka tygodni później dziewczyna odebrała sobie życie zgodnie z otrzymanymi wskazówkami.

Wczoraj sąd w Guingamp skazał Joela za nieudzielenie pomocy osobie w niebezpieczeństwie na cztery lata więzienia, w tym trzy w zawieszeniu. Zdaniem sądu student mógł powstrzymać dziewczynę od samobójstwa, informując o jej zamiarach policję.

„Ten wyrok to ostrzeżenie dla wszystkich internautów. Pomaganie innym w odebraniu sobie życia nawet przez Internet stanowi czyn karalny” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

– Nigdy nie myślałem, że Florence faktycznie popełni samobójstwo. Byłem przekonany, że nie uda jej się zdobyć morfiny – tłumaczył się oskarżony, który dziś pracuje jako księgowy.

Morfinę dziewczyna kupiła jednak bez problemu w miejscowej aptece. Właścicielka apteki, która sprzedała Florence śmiertelną dawkę leku, została już skazana na rok więzienia w zawieszeniu i 3 tysiące euro grzywny za niezamierzone spowodowanie śmierci. Odebrano jej także pozwolenie na działalność gospodarczą.