Dzień wcześniej w programie „Wiesti niedieli” prezydent ostro krytykował opieszałość i bałaganiarstwo głów regionów w walce z kryzysem. Zdaniem ekspertów to kolejny etap emancypacji prezydenta, którego co złośliwsi określali dotąd jako „sekretarza” Putina.
Pracę stracili liderzy obwodów pskowskiego – Michaił Kuzniecow i orłowskiego – Jegor Strojew, a także Walerij Potapienko z Nienieckiego Okręgu Autonomicznego (NOA). Prezydent zaproponował także, by dotychczasowego gubernatora obwodu woroneskiego zastąpił minister rolnictwa Aleksiej Gordiejew.
– Decyzje kadrowe prezydenta należy rozpatrywać jako realizację planu poprawienia jakości państwowego zarządzania. W warunkach kryzysu finansowo-gospodarczego trzeba na nie spojrzeć z nowego punktu widzenia – wyjaśniał wczoraj zastępca szefa prezydenckiej administracji Władisław Surkow. Według jego słów w czasach ekonomicznej prosperity cały szereg błędów na wszystkich poziomach władzy łagodził właśnie pozytywny trend gospodarki. – W momencie, kiedy produkcja zaczęła gwałtownie spadać, a socjalna sytuacja pogarsza się, te wady zaczęły być widoczne i wymagają decyzji operacyjnych – podsumował urzędnik.
[srodtytul] Prezydent nie żartuje [/srodtytul]
Dzień przed sądnym dniem dla czwórki gubernatorów telewizja Rossija wyemitowała wywiad z prezydentem, w którym Miedwiediew w ostrych słowach krytykował nieudolność regionalnych władz w walce z kryzysem, a przede wszystkim z rosnącym w zastraszającym tempie bezrobociem. Zapowiedział, że nie będzie zamykał oczu na brak dyscypliny i bałaganiarstwo. – Trzeba będzie podjąć jakieś poważne środki – zapowiedział.