Pracownicy MSW mówią otwarcie: KGB rozpoczęło zmasowany atak przeciwko kluczowym osobom w tym resorcie. Internetowy „Jeżedniewnik” poinformował o aresztowaniu naczelnika Iwana Sziszły odpowiadającego za działalność operacyjną ministerstwa. Jednak ani KGB, ani MSW nie potwierdziły tej informacji.

– W autorytarnych reżimach bezustannie trwa walka klanów bezpośrednio związanych ze strukturami siłowymi. Każda z takich struktur ma własne źródła dochodów i swoich biznesmenów. I między nimi toczy się walka – powiedział „Rz” białoruski politolog Walery Karbalewicz. – Białoruskie struktury siłowe są silnie skorumpowane, a nie ma nad nimi żadnej kontroli społecznej. Zbierają na siebie nawzajem kompromitujące materiały i przekazują prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence. A on ogłasza nową akcję walki z korupcją i wskazuje, kogo tym razem określić mianem skorumpowanego – dodaje.

Według „Jeżedniewnika” w starciu KGB – MSW wygrywa na razie pierwsza z tych instytucji. W ciągu miesiąca przeprowadziła dwie operacje wewnątrz MSW. Najpierw w obwodzie homelskim, gdzie aresztowano dwóch szefów lokalnego zarządu ds. walki z korupcją i przestępstwami gospodarczymi. Potem w Mińsku, gdzie aresztowano naczelnika tego samego zarządu w MSW pułkownika Wiktora Jermakowa. Co prawda został wypuszczony po trzech dniach, ale śledztwo w jego sprawie trwa.Zatrzymany teraz pułkownik Sziszło odpowiadał za całą działalność operacyjną MSW. Nadzorował między innymi działalność wydziału kryminalnego ministerstwa. Faktycznie pełnił obowiązki zastępcy szefa MSW, spodziewano się, że wkrótce formalnie zostanie mianowany wiceministrem.

Nieoficjalnie mówi się, że Sziszło mógł być odpowiedzialny za nieprawidłowe wykorzystanie środków przeznaczonych na wynagradzanie informatorów milicji. „Jeden Bóg wie, ile z tych źródeł informacji opłacanych przez instytucje państwowe to w rzeczywistości martwe dusze” – pisał „Jeżedniewnik”. Zgodę na aresztowanie pułkownika wyraził ponoć sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Jurij Żadobin. KGB uzyskało prawo do kontrolowania całego ministerstwa. W efekcie afery na czele MSW może stanąć generał Igor Raczkowski, szef Państwowego Komitetu Ochrony Pogranicza.