Do niedawna bomby ukrywano w torbach, butach czy bieliźnie. Skanery ciała, które są od niedawna stosowane m.in. na lotniskach w Kanadzie, USA i Wielkiej Brytanii, zmuszają terrorystów do wynalezienia nowych metod.
Według brytyjskich służb specjalnych al Kaida zamierza zaszywać bomby z pentrytu w ciałach zamachowców – u mężczyzn w pośladkach, a u kobiet w piersiach. By je zdetonować, terrorysta musi wstrzyknąć w implant przypominający wkładkę silikonową małą dawkę trimerycznego nadtlenku acetonu (TATP). Zdaniem specjalistów wystarczy do tego zwykła strzykawka. „Terrorysta może udawać cukrzyka, by bez problemu zdetonować ładunek za pomocą zastrzyku” – pisze brytyjski dziennik „Daily Mail”. Skanery ciała nie będą w stanie wykryć bomb, bo „widzą” tylko to, co jest umieszczone pod ubraniem, na powierzchni ciała. Niecałe 250 g pentrytu w formie ładunku kierunkowego może przebić pancerz grubości ponad 10 cm. „Bez problemu wyrwie dziurę w poszyciu samolotu” – dodaje „Daily Mail”.
MI5 odkrył nowe szokujące plany al Kaidy, śledząc dyskusje na arabskojęzycznych forach internetowych, na których rozmawiają ze sobą potencjalni terroryści.
Brytyjskie władze są zaniepokojone. – Nasi wrogowie cały czas rozwijają nowe techniki, by ominąć nasz system bezpieczeństwa. Traktujemy te informacje bardzo poważnie – oświadczył szef parlamentarnej komisji ds. zwalczania terroryzmu poseł torysów Patrick Mercer.
Według niego nie da się jednak przewidzieć każdego ruchu przeciwnika. – Nie ma magicznej odpowiedzi na każde zagrożenie terrorystyczne – dodał.