XII-wieczny cmentarz Mamilla znajduje się w samym sercu zachodniej, zamieszkanej przez Żydów Jerozolimy. Otaczają go kamienice, hotele i biurowce. Mieszkańcy miasta często pokazują go turystom jako dowód na to, jak liberalny jest Izrael, który szanuje spokój arabskich zmarłych. Niedługo jednak nie będą mogli używać tego argumentu. Na miejscu cmentarza powstaje bowiem Muzeum Tolerancji.
Sprawa wzbudza w Jerozolimie wielkie emocje. Arabowie, których przodkowie leżą na tym cmentarzu, ostro protestują.
„Ten cmentarz jest elementem bogatej spuścizny kulturowej Jerozolimy. Trudno zrozumieć, że ktoś chciałby go zniszczyć” – powiedział, cytowany przez gazetę „New York Times” Dżamal Nusseibeh, którego przodek został pochowany na Mamilli.
Jest on jednym z 60 arabskich potomków pochowanych tam osób, którzy wystąpili z petycją do ONZ. Wezwali w niej organizację, by skłoniła Izrael do natychmiastowego wstrzymania prac budowlanych. Ich zdaniem żydowskie władze niszczą cenny arabski zabytek.
– To naprawdę chore. Budować Muzeum Tolerancji na kościach przedstawicieli innego narodu. Izraelczycy chcą usunąć wszelkie ślady naszej obecności w Jerozolimie – mówią Arabowie.