Prezydent Korei Południowej Li Mjung Bak, który w poniedziałek ma wystąpić ze specjalnym przemówieniem do narodu, zapowiedział kroki odwetowe. Komentatorzy są jednak zgodni, że Seul nie może sobie pozwolić na militarną odpowiedź na atak, w którym zginęło lub zaginęło 46 marynarzy.
„Mimo że to był akt wojny, Seul nie może wymierzyć Phenianowi odpowiedniej kary“ – stwierdził na łamach dziennika „Korea Times“ politolog Instytutu Sedzonga Paik Hak Sun. Jednym z możliwych rozwiązań jest przeforsowanie międzynarodowych sankcji wobec Korei Północnej. Władze w Seulu kontaktowały się już w tej sprawie m.in. z USA i Japonią. Nie jest jednak jasne, jak na propozycję nowych restrykcji zareagują Chiny.